czwartek, 21 czerwca 2012

Rozdział 3



muzyka


Jess. 



Obudził mnie wydzierający się z salonu Thomas. Przetarłam oczy i wstałam z łóżka. Za oknem była brzydka pogoda, wiał silny wiatr, było tak ponuro, po prostu jesienna pogoda w Londynie. Założyłam mój gruby sweter który leżał na krześle i udałam się do salonu. Ustałam zaspana w progu i spojrzałam na mojego brata który gdzieś się szykował.   
- Hej mała, wychodzę, mam dzisiaj sesje poza miastem wrócę późno. Zjedz coś, kanapki są już gotowe,
- Thomas? – spojrzałam mu prosto w oczy,
- Tak?
- Dlaczego nie umawiasz się z dziewczynami, od śmierci rodziców jesteś ciągle sam,
- Nie jestem sam, przecież mam ciebie – podszedł do mnie i przytulił mnie,
- Chcę żebyś sobie kogoś znalazł, jesteś dorosły, wkrótce powinieneś założyć rodzinę i być szczęśliwy, musisz to zrozumieć, ja też dorosnę, zakocham się, będę żyła swoim życiem, oczywiście nigdy o tobie nie zapomnę ale wiesz o co mi chodzi.
- Tak wiem, rozumiem że nie jesteś już dzieckiem i nie potrzebujesz mojej pomocy, opieki na każdym kroku, ale nie zapominaj bardzo cię kocham,
Pocałował mnie w czoło, a ja lekko go kopnęłam krzycząc:
- No idź już bo się spóźnisz, kocham cię,
Kiedy Thomas opuścił mieszkanie, włączyłam telewizję i poszłam do kuchni, gdzie wstawiłam wodę na herbatę i siadając na blacie zaczęłam jeść kanapki. Kiedy w telewizji pojawił się teledysk do „One Thing”, zadzwonił mój telefon, szybko zeskoczyłam  z blatu i nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
- Cześć Jess, tu Niall, pamiętasz?
- Jak mogłabym nie pamiętać. – oboje się zaśmialiśmy,
- Słuchaj mogłabyś mi wytłumaczyć gdzie dokładnie jest ten wasz wieżowiec,
Wytłumaczyłam mu wszystko dokładnie nawet na którym piętrze mieszkamy i jaki jest numer apartamentu, po czym ustaliliśmy że spotkamy się o 16 i zakończyliśmy naszą rozmowę. No nie ma co, Niall Horan z One Direction osobiście do mnie dzwoni, to nie dzieje się naprawdę,po prostu nie wierzę. Zawsze naszym największym marzeniem było właśnie poznać ich, dzięki imprezie na którą wejściówki załatwiła nam mama Emilie nasze pragnienia powoli zaczęły się spełniać. Szybko założyłam kapcie na nogi i wyszłam z mieszkania. W windzie nacisnęłam odpowiednie piętro i kilka sekund później stałam pod drzwiami mojej przyjaciółki. Nie dzwoniłam, ani nie pukałam, nigdy tego nie robiłyśmy po prostu otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- Hej – powiedziałam będąc już w salonie,
- No hej, co tam?
- Uwaga, dzwonił do mnie Niall i prosił żebym mu wytłumaczyła gdzie dokładnie jest nasz wieżowiec, umówiłam się z nim że będą tu o 16,
- Czy ty w to wierzysz, bo ja nie za bardzo - widziałam podniecenie w jej oczach, w sumie sama nie byłam mniej zadowolona.
Pogadałyśmy jeszcze chwile i stwierdziłam że czas się zbierać, w końcu musiałam się uszykować, poprosiłam Emilie żeby zadzwoniła do Chloe a sama wróciłam do mojego mieszkania. Odkręciłam kran i woda zaczęła wypełniać moją wannę, sama wskoczyłam do pokoju w którym jedne z drzwi prowadziły do garderoby. Zaczęłam przyglądać się moim ubraniom, potrzebowałam zakupów, nie chodziło o to że mam ich mało, po prostu znudziły mi się już. Po chwili namysłu, zdecydowałam że złoże czarne rurki, conversy, T-shirt, czarną ala marynarkę i tego samego koloru kapelusz. Pobiegłam do łazienki bo przypomniało mi się że woda dalej się nalewa. Rozebrałam się i weszłam do wanny, położyłam się i rozkoszowałam się chwilą, byłam zadowolona, już teraz wiedziałam że ten dzień będę zaliczać do moich udanych. Spędziłam w wodzie jakiś czas kiedy w końcu wyszłam, założyłam szlafrok, rozczesałam i wysuszyłam włosy. Stając przed lustrem zastanawiałam się co zrobić z włosami i jak się umalować, nie chciałam robić z sobą nie wiadomo co, to był pewnie dla nich zwykły przyjacielski wypad więc my też powinnyśmy zachowywać pozory. Włosy zostawiłam naturalne – lekko falowane, pomalowałam się tak jak zawsze tylko jeszcze podkreśliłam oczy eyelinerem. Ubrałam się i opuściłam łazienkę. Po chwili w moim domu zjawiła się Emilie. Razem oglądałyśmy telewizję i czekałyśmy na naszą przyjaciółkę. Kiedy w końcu się pojawiła wszystkie byłyśmy mega zadowolone, po prostu promieniowałyśmy radością.
- Ej, ale zachowujemy się normalnie? – zaczęła Emilie,
- No raczej – odpowiedziałam
- Słyszałaś Chloe? – dodała Em,
- Dlaczego zawsze ja? – zapytała oburzona,
- Bo ty zawsze coś odwalasz, żeby inni nie myśleli że jesteś taka grzeczna i ułożona.
Poparłam ją, bo taka była prawda. Chloe była spokojną dziewczyną, zazwyczaj my musimy namawiać ją na wszelakie imprezy i wyjścia. Ale mi to nie przeszkadza. Ona i Emilie są zupełnie inne, ich charaktery pod żadnym względem nie są do siebie podobne. Moje rozmyślania przerwał dźwięk domofonu. Wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi wejściowych obok których znajdował się domofon, nacisnęłam przycisk i zapytałam:
- Tak słucham?
- Dzień dobry Jess, czekają na was tu na dole chłopcy, ci z One Direction, skąd wy się znacie?
- Aaa długo by opowiadać, powiedz że już schodzimy. Szybko powiedziałam dziewczyną że musimy już iść i zjechałyśmy windą na dół. Byłyśmy trochę spięte, ale nie oszukujmy się kto by nie był. Podeszłyśmy do chłopaków i pocałowałyśmy ich w policzki na przywitanie.
- To co może kawiarnia? – zaproponował Harry,
- Mi pasuję - odpowiedziała mu Emilie.
Nikt nie protestował więc pieszo ruszyliśmy w wybrane miejsce. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na wiklinowych fotelach przy których znajdował się szklany stół. Wszyscy wzięliśmy do ręki menu. Po kilku minutach do naszego stolika podeszła kelnerka, chłopcy zamówili dla siebie, przeważnie herbatę i jakieś ciasto. Teraz przyszła pora na nas.
- Ja poproszę latte macchiatto i truskawkowe lody z owocową polewą – odezwała się Chloe,
- Ja też poproszę latte macchiatto, - dodała Emilie,
- Coś do jedzenia? – zapytała kelnerka,
- Nie dziękuję, - odpowiedziała Em. Rzuciłam jej niezadowolone spojrzenie, a ona tylko wzruszyła ramionami, chłopcy zauważyli to małe napięcie ale nic nie powiedzieli, zbytnio nie wiedzieli o co chodzi.
- Dla mnie będzie espresso macchiato i waniliowe lody z czekoladową polewą.
Po jakimś czasie przyszło nasze zamówienie, chłopcy zapłacili a tak dokładnie Zayn i wszyscy oprócz Emilie zaczęliśmy konsumować nasze desery.
- Wiecie na początku myślałyśmy że to na imprezie to było tylko takie jednorazowe spotkanie, ale później zadzwonił Liam i pojawiła się szczypta nadziei – w końcu po długim czasie milczenia odezwała się nasza Chloe,
- Już wtedy nas zaciekawiłyście, jesteście takie inne, nie przeciętne, nie krzyczałyście, piszczałyście czy mdlałyście, a jak same mówiłyście jesteście naszymi wielkimi fankami, chodzi mi o to że zachowywałyście się tak perfekcyjnie, jakbyście były z branży – zabrał głos Harry,
- To co czyli, spotkaliście się z nami bo zachowujemy się jakbyśmy były z „branży”, przepraszam ale jesteśmy zwykłymi dziewczynami, zwykłymi fankami i nic ani nikt tego nie zmieni, - odparłam trochę oburzona,
- Nie denerwuj się, on nie miał tego na myśli, chodziło o to że można z wami normalnie porozmawiać i że tak powiem nie odbija wam,  
- Przepraszam – powiedzieliśmy automatycznie z Harrym i po chwili zaczęliśmy się śmiać. Wszyscy razem rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, oni opowiadali nam o sobie ale nie o gwiazdach których każdy rozpoznaje obojętnie gdzie pójdą, tylko o normalnych chłopakach jakimi są, o tym że gdy są w trasie to bardzo tęsknią za swoimi rodzinami i w przypadku Louisa i Liama również za ich dziewczynami. My również mówiłyśmy o sobie, o rodzinie, o której mówi właśnie teraz Chloe, zaraz moja kolej ale no w moim przypadku nie ma za dużo do mówienia. Zresztą do tej pory, chociaż minęło już kilka lat nie lubię o tym mówić, nie chce do tego wracać. To za każdym razem przynosi taki sam ból i gniew, zawsze zadaję sobie pytanie „dlaczego?”.  
- Jess? – z rozmyślań wyrwał mnie głos Louisa,  
- Ja nie mam rodziców, zginęli w wypadku, mieszkam z bratem – spojrzałam w podłogę,
- tak mi p….. – przerwałam chłopakom,
- Nic nie mówcie,
Zapadła nie zręczna cisza, którą przerwała Emilie, wszyscy wiedzą że jak ona zacznie gadać to nigdy nie przestanie, i możemy tu spędzić kilka dni. Miałam rację, moja przyjaciółka mówiła i mówiła. Siedzieliśmy tam nie wiem jak długo, ale wystarczająco długo by mieć już dość gadania Emilie.
- Boże, skarbie zamknij się już – odezwała się Chloe, 
- Mi tam nie przeszkadza jak Emilie ciągle nawija, - dodał Harry,
- ale mi tak – zamknęłam ręką mojej przyjaciółce buzię.
Po jakimś czasie opuściliśmy lokal i postanowiliśmy się przejść. Szwendaliśmy się ulicami Londynu, nie robiliśmy nic specjalnego, śmialiśmy się, wygłupialiśmy ogólnie mówiąc chyba towarzystwo nam pasowało. Oczywiście nie obyło się bez fanek, często podchodziły do chłopców prosiły o autografy lub zdjęcia, nie przeszkadzało to nam w końcu pod tym jednym względem jesteśmy takie same jak one. Niektóre patrzyły na nas z niezadowolonymi minami a inne nawet przez chwile z nami rozmawiały. Kiedy wszyscy zrobili się głodni postanowiliśmy że nie pójdziemy do restauracji czy pizzeri tylko zamówimy w budce z jedzeniem. Podeszliśmy a ja zaczęłam się sprzeczać z Emilie. Kłóciłyśmy się o to że ma coś zjeść, że to robi się już dziecinne. Emilie nie była uparta, i nie stawiała się ale na punkcie swojego wyglądu była ostro przewrażliwiona. Nie wiem dlaczego, była przecież śliczna i już za chuda. Nic do niej nie docierało a moje gadanie było na marne. Nie lubiłam tego, nie lubiłam się z nią kłócić ale również tego że nie słucha mnie, że nie odpuszcza że w końcu nie robi tego co ja chcę, w tej jednej rzeczy zawsze mi się przeciwstawiała. Podszedł do nas Harry i Niall:
- Dlaczego ona nic nie je? – zapytali   
- Hmm… może ona ci powie, co Emilie? Powiesz chłopakom?
Ona tylko spojrzała na mnie z irytacją, odwróciła się i poszła w inna stronę. Usiedliśmy w parku, zaczęło robić się ciemno i jeszcze chłodniej. Musiałyśmy wracać, chłopcy postanowili nas odprowadzić. Stanęliśmy pod naszym wieżowcem, ja i Emilie nie odzywałyśmy się do siebie przez całą drogę do domu, teraz głos zabrała Chloe:
- Myślę że kiedyś to powtórzymy,
- Na pewno, z wielką chęcią, to zdzwonimy się, może skoczymy do kina czy coś ale to się zobaczy – odpowiedział Zayn.
Pożegnałyśmy się z chłopakami całując ich w policzki tak jak na przywitanie i ja i Emilie weszłyśmy do środka, a Chloe pojechała taksówką do domu. Weszłyśmy do windy dalej nic nie mówiąc, nacisnęłam moje piętro i kiedy winda się otworzyła zapytałam:
- Zostajesz czy jedziesz na górę?
Ona nic nie powiedziała, wyszła z windy i skierował się w stronę moich drzwi. Wyjęłam klucz i przekręciłam zamek. Zrobiłam nam ciepłą herbatę i jedną mała kanapkę dla mojej przyjaciółki i poszłam do mojego pokoju gdzie Emilie siedziała na moim łóżku oglądając telewizję. Usiadłam obok niej podałam jej herbatę do ręki a kanapkę położyłam przed nią.
- Masz to zjeść – powiedziałam zdenerwowana,
- Jess, - złapała mnie za rękę, była chłodna ale nie dziwię się bo trochę zmarzłyśmy, - nie wściekaj się na mnie, wiesz że nie robię tego specjalnie, Jessica, - zawsze się tak do mnie zwraca kiedy rozmawiamy o ważnych rzeczach albo o problemach. Przytuliłam ją do siebie mówiąc – „ale zjedz to”. Poszłam się umyć, w łazience, zdjęłam ubrania, związałam włosy w koka, zmyłam makijaż i weszłam pod prysznic. Ciepła woda dawała chwile ukojenia, spokoju. Nie lubiłam i nie chciałam się z nią kłócić, ale czasami nie było wyjścia. Kiedy opuściłam łazienkę i wróciłam do pokoju, na talerzu nie było już kanapki, najwidoczniej moja przyjaciółka ją w końcu zjadła. Emilie poszła się umyć a ja włączyłam mojego laptopa, weszłam na twittera Em i zobaczyłam że napisał do niej Harry. Kiedy wróciła pokazałam jej to, chciał pogadać z nami na skype, więc zadzwoniłyśmy. Jak się okazało nie był sam ale z Niallem i Zaynem. Gadałyśmy z chłopakami jeszcze z dwie godziny, później rozłączyliśmy się bo wszystkim chciało się spać. Położyłyśmy się do łóżka, Emilie odwróciła się w moją stronę i powiedziała:
- Fajnie dzisiaj było nie? Chyba nie będzie to jednorazowa znajomość,
- Chyba nie z czego bardzo się cieszę, - uśmiechnęłam się do niej,
- Dobranoc,
- Dobranoc.         


no to nasze pytanie: według was, który chłopak z one direction pasuje do której bohaterki? :)

24 komentarze:

  1. Em i Hazza ♥
    Jess i Niall ♥
    Chloe i Zayn ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co nie za bardzo umiem odpowiedzieć na pytanie.. Niech się zastanowię..
    Chloe - Liam
    Jess - Zayn
    Emilie - Harry . :]]
    rozdział cudny. :))
    jak zawsze.. ;P
    pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm.. Emilie i Harry, Jess - Niall.. Chyba :)
    Rozdział rewelacyjny jak każdy dotychczas - i wcale mnie to nie dziwi ;)) Jest talent i potencjał, oby takk dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chole - Zayn
    Jess - Niall
    Emilie - Liam może ?

    Świetny był <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne te postacie na zdjeciach :D
    Szczególnie to ciacho na samej górze :P
    A co do połączeń :
    Emilie - Zayn
    Chole - Harry
    Jess - Niall
    Zapraszam do obejrzenia i skomentowania mojego bloga :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. I kolejny cudowny rozdzial ;d mam nadzieje ze na kolejny nie bedziemy musialy dlugo czekac? ^^
    A co do par to najbardziej wedlug mnie pasuja do siebie
    Emilie-Harry
    Jess-Niall
    Chloe-Liam
    Mam nadzieje ze pomoglam

    OdpowiedzUsuń
  7. I kolejny cudowny rozdział <3 Mam nadzieję, że kolejny już niedługo :D A co do par to:
    Emilie - Niall.
    Jess - Harry.
    Chloe- Louis <3

    Na moim blogu jest już drugi rozdział ! : D Zapraszam !
    http://the-best-damn-thiing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny, podoba mi się <3
    czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam wasz blog. Czyta sie go naprawde przyjemnie i ciagle ma sie ochote na wiecej ;D
    Emilie-Harry
    Jess-Niall
    Chloe-Zayn/Liam
    Kiedy dodacie nastepny?
    Rose

    OdpowiedzUsuń
  10. Hey ;) Chciałam przeprosić że tak długo nie komentowałam, ale byłam na trzydniowej wycieczce i nie miałam dostępu do internetu.
    Co do rozdziału to jest zajebisty ;))
    Moim zdaniem ty najlepiej wiesz kto do kogo pasuje. To już wyszło w trakcie tej imprezy na której tańczyli, idealnie ich dobrałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ah, sory, że pisałam jakby do jednej osoby, ale wiecie, nie ogarnęłam jeszcze do końca ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Emilie-Harry
    Jess-Niall
    Chloe-Liam . :D

    Zapraszam na 7 rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  13. aż sie chce to czytać.
    rozdział mega świetny! <3

    zapraaszam do mnie : ogaarniij.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Em-Harry
    Niall-Jess
    Kiedy dodacie nowy rozdzial? Po poludniu czy wieczorem?

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się w 100% z anonimowym powyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja myślę,że Niall powinien byc z Em. Bo ona nic nie je,a on za to pochłania bardzo dużo. Uzupełnialby się i Horanek może namówiłby ją do zjedzenia hm.. no pomyślmy.. fryteczek na przykład ..? :D
    jak to z każdym rozdziałem poruszacie moje serce. Macie w sobie to coś. Co uzależnia. Jest druga w nocy,ale ja wolę teraz czytać waszego bloga niż spac. Bo to strata czasu w tym momencie choć moim ulubionym zajęciem jest wlasnie spanie . Chciałam was mocno przytulić i przeprosić za dlugie komentarze przez które zapewne was odstraszam. ;/
    ale właśnie tak opisuję to co nasuwa mi się na język. Podziwiam was i odrąbie wam głowy za ten talent. Oczywiście żartuje nie jestem psycholem (zapewniam , chyba) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale nas nie odstraszasz, cieszymy się, że tak ci się podoba! z chęcią będziemy czytać więcej twoich długich komentarzy :D

      Usuń
  17. Ja tam uważam ze Niall pasuje do Chloe <3 no błagam zróbcie ich razem błagam!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczytaj kolejne rozdziały, chyba się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  18. Em i Hazza
    Jess i Niall
    Chloe i Zayn

    OdpowiedzUsuń
  19. Em i Hazza ♥
    Jess i Niall ♥
    Chloe i Zayn ♥
    zajebisty rozdział <3

    OdpowiedzUsuń