Emilie
Znowu impreza. Znowu pijemy udając, że wszystkie problemy
znikną. Tak trudno się z nimi zmierzyć, zrobić to gdy wiesz, że jesteś
bezradny. Po co się wtedy nad sobą użalać, jak można się zabawić, udawać
szczęśliwych? Jesteśmy w klubie już od jakiś trzech godzin. Ostatnio wszystko
się zmieniło. Minęło kilka tygodni od kiedy Chloe wyjechała i nas zostawiła,
zostawiła Nialla. Jest mi go tak cholernie szkoda. Bo widać, że on nadal ją
kocha, widać jak cierpi, chociaż nie chce tego pokazywać, nie chce litości. Zamyka
się w sobie i to przeżywa, a przecież mogliby być szczęśliwi. Dlaczego ona tak
postąpiła? Gdy nagle wszystko zaczęło się sypać, po prostu wyjechała. Rzadko
nazywam tak ludzi, ale przepraszam, zachowała się jak egoistyczna suka, i taka
jest w moich oczach. Nie zasługuje na Nialla, tylko, że on sądzi inaczej. Jaki
to ma sens? Ile on tak będzie się jeszcze zachowywać? Mam nadzieję, że w końcu
pozna jakąś dziewczynę, która szczerze się w nim zakocha i będzie mogła zrobić
dla niego wszystko, bo on tylko na kogoś
takiego zasługuje. Po tej przygodzie z Chloe, zauważyłam jakim on jest świetnym
chłopakiem. Potrzebuje również kogoś tak idealnego jak on. Niestety wyjazd
Chloe to nie jedyny problem. Ze mną jest coraz gorzej. Ciągłe kłótnie z Jess i
Harrym mnie wykańczają. Nie mam już siły. To tak bardzo boli. Co chwile
sprzeczamy się o to, że ćwiczę, że nic nie jem itp., co chwilę się godzimy i
znowu. A w tym wszystkim najgorsze jest to, że oni mnie nie rozumieją, nie
umieją tego zrobić. Ranię ich i wiem o tym, ta świadomość mnie przeraża. Nie
chcę tego. Nie chcę. Naprawdę moim marzeniem jest znowu normalnie żyć.
Niestety, anoreksja wróciła. Nie byłam do końca wyleczona i to musiało się tak
skończyć. Na początku obwiniałam siebie, ale zaczęłam o tym czytać w Internecie.
Ja po prostu jestem chora, a ten okres, kiedy wszystko się układało jest
przejściowy, prędzej czy później i tak do tego wrócisz. Trzeba poddać się
leczeniu, bardzo tego chcieć, czasem podjąć nawet ich kilka. Czytałam o
dziewczynach, których historie wyglądały wręcz identycznie do mojej. One też
wiedziały, że ranią wszystkich wokół, że są okropnymi ludźmi i że najlepiej
byłoby jakby zniknęły. Wiem, że tylko one mogłyby mnie zrozumieć. To przykre,
że i Harry i Jess i reszta się bardzo starają. To wszystko idzie na nic, a
oprócz tego ja wychodzę na upartą egoistyczną gówniarę, która powiedziała, że
chce coś osiągnąć i mimo wszystko do tego dąży, nawet jeśli to jest złe.
Naprawdę taka nie jestem, Emilie, taka nie jest. Ale ta choroba – tak. To jedna
z najbardziej egoistycznych chorób. Wiem, że robię źle, że jestem pierdolonym
niczym i lepiej byłoby, żebym nie żyła, ale nic nie mogę z tym zrobić.
Chciałabym zjeść normalne śniadanie, obiad, czy kolację, ale nie mogę, a nie,
że nie chcę. Chciałabym. To ciągłe wtykanie jedzenia jest tylko denerwujące, na
zewnątrz wyglądam na upartą i wściekłą, a w środku bardzo cierpię, bo –
chciałabym. Nie wiem ile to jeszcze potrwa, nie wiem co będzie dalej.
- Idę do toalety – powiedział ponuro Harry, martwił się o
mnie,
- Yhy – odpowiedziałam i wzięłam kolejnego łyka drinka,
odwróciłam się i spojrzałam na parkiet, nikt z nas nie tańczył wszyscy smutni
siedzieliśmy i piliśmy. Jakie to żałosne. Wstałam i ruszyłam na parkiet, nie
chciałam tańczyć, chciałam popatrzeć na tych ludzi, jacy są szczęśliwi, jacy
beztroscy. Poczułam ścisk w żołądku. To głód. Ale nie mogłam nic zjeść, moja
psychika jest już bardzo zniszczona. Podeszłam do jednego ze stolików,
dokładnie wiedziałam z kim chcę porozmawiać. często bywał u nas w hotelu,
przychodził do modelek.
- Cześć, Billy – dosiadłam się do jego stolika i sztucznie
się uśmiechnęłam,
- O, Emilie. Co cię do mnie sprowadza?
- Domyśl się,
- Oj dziewczyno, twój chłopak mnie zabije – zaśmiał się –
więc, co dokładnie, to co zawsze chcesz, gdy już się tu zjawiasz? Kiedy po to
przychodzisz nigdy nie jesteś sama, gdzie Chloe?,
- Tak dokładnie o to mi chodzi. Wiesz ostatnio wszystko się
pozmieniało, teraz mimo, tego, że mam tylu wspaniałych ludzi obok siebie,
którzy mnie kochają jestem całkiem sama, bo niestety nikt mnie nie może
zrozumieć – powiedziałam smutno,
- Nie martw się, po tym wszystko będzie dobrze – uśmiechnął
się i wsunął mi do ręki woreczek amfetaminy,
Brałam ją już nieraz, ale teraz jest mi bardzo potrzebna. Dzięki
niej poczucie głodu znika, mogę się też na chwilę choć trochę wyluzować. Bo
myśli, że moi przyjaciele, Harry tak bardzo się starają, tak bardzo się o mnie
martwią, ale nie mogą mnie zrozumieć po prostu mnie przytłaczają . Poszłam do
łazienki, przecież nie mogę ot, tak przy wszystkich brać narkotyki. Kiedy było
już po wszystkim, wychodząc z toalety, zatrzymałam się przy ścianie. Zanim wróciłam
do stolika, wzięłam głęboki oddech, nie chcę, żeby oni zauważyli. Znowu byłaby
jakaś kłótnia, a tego mam dość.
- Gdzie byłaś tyle czasu? Martwiliśmy się – zaczęła Jess,
- Tu i tam – odpowiedziałam krótko,
- Emilie – spojrzał się na mnie Harry – spójrz mi w oczy,
- Po co? – zapytałam niby zdziwiona, wiedziałam, że się
domyślił, a w moim przypadku wszystko widać po oczach,
- Zrób to – powiedział stanowczo,
- I? – zapytałam, wzdychając,
- Brałaś coś?
- Może… - odpowiedziałam i odwróciłam wzrok, zaraz znowu się
zacznie. Wszyscy będą mnie pouczać, zdenerwują się. A mnie to zaboli. Bo mimo,
że strasznie mnie to wkurwia, to wiem, że oni to robią bo się martwią.
- Emilie! – krzyknął Harry, a ja spojrzałam na niego ze
smutną miną, nienawidziłam, jak na mnie krzyczał,
- Nie krzycz – szepnęłam,
- Co z tobą jest nie tak?! – zapytała się Jess, a na jej
słowa zaczęły lecieć mi łzy,
- Em, proszę cię. Możesz się wreszcie przestać niszczyć? To boli
nie tylko ciebie. Błagam cię, ogarnij się – złapał mnie za rękę Harry,
- Ale wy nic nie rozumiecie! – wstałam – Nikt mnie nie
rozumie. Nie wiecie co ja czuję, wiem, że wam trudno i wiem, że was ranie, ale
proszę, przestańcie ciągle się mnie czepiać. Mam już tego dość. Nie radzę
sobie. Ale takim zachowaniem mi nie pomożecie, dopóki nie będziecie w stanie
mnie zrozumieć, to nie będziecie mogli mi pomóc. Nie wiecie nic na temat –
zatrzymałam się – nie wiecie nic o anoreksji, nie wiecie jak ona wygląda od tej
strony. Nie wiecie, jak trudno każdego dnia patrzeć na siebie w lustrze i
widzieć kogoś, kogo nienawidzicie z całej siły, bo niszczy wszystko. A najgorsze
jest, że tym kimś jesteś właśnie ty, wiecie jak, trudno przeżyć każdy dzień z
tą świadomością? Kiedy z wami jestem widzę, że się martwicie, ale ja nie umiem,
nie mogę po prostu wziąć kanapki i ją zjeść. To wszystko jest takie do dupy. A na
dodatek wy się staracie, ale wychodzi na to, że z waszą pomocą jest gorzej –
cały czas płakałam – Muszę iść – wzięłam torebkę i zaczęłam biec,
- Emilie! – usłyszałam głos Nialla,
Wybiegłam z klubu i gdy stałam na dworze złapałam się za
głowę, ukucnęłam i zaczęłam płakać. Tak bardzo było potrzebne mi teraz wsparcie
i zrozumienie. Ale nie poddam się, nie będę taka jak Chloe, będę walczyć do
końca, a na pewno nigdy nie zostawię moich przyjaciół, Harrego. Bo mimo, że
między nami nie jest za dobrze to zawsze przy nich będę, bo ich kocham, a to
właśnie jest miłość. Poczułam, że ktoś
za mną stoi. Wstałam i odwróciłam się. Harry zbliżył się do mnie, a ja wtuliłam
się w niego. Spojrzałam się na niego. Był smutny, a w oczach miał łzy.
- Przepraszam, że wszystko psuję – powiedziałam,
- Przepraszam, że nie potrafię cię zrozumieć,
- Naprawdę potrzebuję do tego wszystkiego czasu,
- Emilie, to po prostu tak kurewsko boli, gdy widzę jak to
wszystko cię niszczy. Nie chcę tego, bo chcę dla ciebie jak najlepiej,
- Ja to wiem – odpowiedziałam,
- Wiedz jeszcze jedno – cokolwiek się stanie, zawsze będę
cię kochał, pragnął dla ciebie wszystkiego co najlepsze. Kocham cię i już
zawsze, pomimo wszystkich niepowodzeń, zawsze będę cię kochać. Mam nadzieję, że
w końcu wszystko się między nami ułoży, bo ja już sam nie potrafię tego wszystkiego
znieść – powiedział odwracając wzrok, następnie spojrzał się w ziemię,
Przytuliłam się do niego, a on delikatnie pocałował mnie w
usta.
- Wróćmy do domu, nie mam już na dzisiaj siły – szepnęłam do
niego, zamówiliśmy taksówkę, która zjawiła się błyskawicznie,
W samochodzie siedzieliśmy w ciszy, trzymaliśmy się za ręce.
Ta sytuacja bolała nas oboje. Nagle usłyszałam mojego iPhona. Dostałam sms’a od
Jess:
„Co z wami? Gdzie jesteście? Wszystko ok?”
Odpisałam jej tylko:
„ wracamy do domu, wszystko dobrze.”
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, od razu ruszyliśmy do
sypialni. Położyliśmy się do łóżka. Byłam wtulona w Harrego.
- Dobranoc –powiedział,
- Dobranoc,
Następnego dnia – rano,
Obudziliśmy się o 10. Wszyscy siedzieli już w kuchni, przy
stole. Chwilę później dołączyliśmy do nich.
- Ja po proszę o herbatę – uśmiechnęłam się do Danielle,
która stała przy blacie,
- I jak się spało? – zapytał Zayn, pewnie, po tym, jak
wczoraj wybiegłam z klubu wszyscy się martwili,
- Dobrze – odpowiedział cicho Harry,
- To co dzisiaj robimy? – próbował rozluźnić atmosferę
Louis,
- Ja też – dodałam – Zostańmy w domu,
- Dobry pomysł – poparł mnie Niall,
Danielle podała mi kubek i dosiadła się obok Liama. Wszyscy jedli
w ciszy. Tylko ja patrzyłam się i żałowałam, że nie może być normalnie, ze tak
jak oni nie mogę nic zjeść. Znowu panowała niezręczna atmosfera. Tak jakby nic
nie było w porządku i nikt nie próbował nic z tym zrobić. Znowu milczymy. Mam tylko
jedno wielkie marzenie – że kiedyś to wszystko minie i będzie dobrze –
zamknęłam moje oczy i napiłam się herbaty.
i minęła już ponad połowa opowiadania. do końca zostało ok. 15 rozdziałów, nie więcej. po tym blogu planujemy kolejnego, z udziałem one direction, oczywiście. mamy nadzieję, że wam się spodoba - będziecie czytać? dzisiejsze pytanie: a według was wszystko minie i będzie dobrze, czy cały czas będzie się coś sypać, wszyscy będą się kłócić, Niall nadal będzie smutny, Chloe już nie wróci, a Emilie nie uda się wyjść z anoreksji?
i minęła już ponad połowa opowiadania. do końca zostało ok. 15 rozdziałów, nie więcej. po tym blogu planujemy kolejnego, z udziałem one direction, oczywiście. mamy nadzieję, że wam się spodoba - będziecie czytać? dzisiejsze pytanie: a według was wszystko minie i będzie dobrze, czy cały czas będzie się coś sypać, wszyscy będą się kłócić, Niall nadal będzie smutny, Chloe już nie wróci, a Emilie nie uda się wyjść z anoreksji?
Hmmmm ... A więc, o Boże, od czego by tu zacząć .? Kurde ... To opowiadanie jest tak cudne, że zawsze wzywam Boga, gdy je czytam, Ha Ha. Wgl. wiem, że już pewnie to mówiłam, a raczej pisałam, i pewnie myślicie, że piszę to każdemu, ale tak nie jest. Mam około 10 moich takich baaaardzo ulubionych blogów, ale kocham tylko jakieś pięć. Wy się zaliczacie do tej piątki. Wgl. sposób w jaki piszecie i to co piszecie jest genialne. Któraś z was, a najlepiej obie powinnyście zostać pisarkami, macie do tego ogromny talent. : )
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału ...
Czy mi się wydaje, czy rozdziały są co raz krótsze .? A może to tylko latwiej mi się czyta .? Tego nie wiem : P
Wgl. to ... Wszystko się j*bie. Chloe nadal nie daje znaku życia, ale mam nadzieję, że kiedyś do nich wróci. Emilie i ta anoreksja ... ; /
Serio, lubię Em, ale ta choroba ... Wiem, że to pewnie jjest silniejsze od niej, no, ale EJ.
Harry i Jess tak się o nią martwią ... Hazzuś tak ją kocha, a ona go tym rani, kurde, jest źle, bardzo źle. Mam nadzieję, że w końcu między nimi będzie ok. Że Niall będzie szczęśliwy, że Chloe wróci do Niall'a, że z Jess i Zayn'em będzie ok, chociaż chyba nadal jest i, że Emilie w końcu zacznie jeść ! Jezu Chryste, żeby tylko nie umarła ! Haa, o czym ja myślę .?
Czekam na nn. : )
nie no, umrzeć to raczej nie umrze hahahaha, :D a co do długości rozdziałów to nie wydaje mi się że są coraz krótsze,zazwyczaj piszemy na tyle samo, może po prostu tak dobrze ci się czyta, :)~ jess
Usuńumrzeć to chyba mi się nie spieszy, no ale znając nas to nie wiadomo co z tego wyjdzie. przypomnę, że na tym właśnie polega ta choroba, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że ich rani itp., tylko to silniejsze od niej. ten rozdział może ci się łatwiej czytać, poza tym może też wydawać się krótszy bo jest mniej dialogów, a więcej opisów, obiecam, że następny będzie dłuższy :) - Emilie
UsuńTradycyjnie rozdział świetny. Mam nadzeję że następny blog będzie tak świetny jak te, świetnie piszecie macie talent. A wg wkońcu wszystko dobrze się skończy ^^ Może Em zacznie się leczyć a Niall będzie leczył swoje złamane serce. A niech Chloe wszystko jeszce raz przemyśli. Czy warto być taką egoistką?? Jestem ciekawa nastęnego rodziału. Czekam czekam...;)
OdpowiedzUsuńJejku :) świetny rozdział :) kocham wasze opowiadanie :) dlatego na pewno będę czytać kolejne <3 sądząc po tym następne też będzie świetne.
OdpowiedzUsuńA co do pytań to myślę, że jednak wszystko się ułoży, może dlatego że lubię happy endy i trudno jest mi sobie wyobrazić inny koniec. No ale co ja tam mogę wiedzieć. I tak nas czymś zaskoczycie :)
emilie sie uda, niall bedzie szczesliwy i bedzie ok. piszcie bo jestescie zajebistee <3
OdpowiedzUsuńja myślę, że wszystko będzie okeej! Świetnie piszecie! Mam nadzieje, że chociaż Emilie się uda :( dodawajcie szybko kolejny rozdział! :)buuziaaak! Xxxx
OdpowiedzUsuńAww.. to opowiadanie jest takie słodkie że aż łzy mi stoją w oczach. Tak świetnie piszecie < 3
OdpowiedzUsuńJak chcecie to zapraszam wszystkich do mojego bloga :)
Pozdrowionka ;*
http://my-sweet-world-love-friends.blogspot.com/
Usuńcześć :) wreszcie dodałam rozdział z perspektywy Franky na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ . jeśli interesuję cię miłość F i Harry'ego to ten rozdział powinien ci się spodobać. zapraszam do czytania i komentowania.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam, ale zapraszam Cię na mojego bloga, licze na szczerą opinię :)
OdpowiedzUsuńscars-future.blogspot.com
MEGA! kiedy będzie kolejny? xx
OdpowiedzUsuńrozdział dodamy wtedy kiedy więcej z was go przeczyta i pojawią się komentarze, bo jak na razie świeci pustkami, :( - em&jess
Usuńsuper rozdział. kiedy next? :DD
OdpowiedzUsuńjak już pisałyśmy, rozdział dodamy kiedy więcej was go przeczyta, jest już napisany tylko czekamy na więcej komentarzy, :) - em&jess
Usuńcudo, jak zawsze *.*
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny i jak na prawdę nazywa się chloe ?
petra karlsson, :) - jess
UsuńGenialny. Mam nadzieje że Chole wróci lub się przynajmniej z nimi skontaktuje lub coś o ją naprawde polubiłam
OdpowiedzUsuńMam prośbę.. Jak wy zrobiłyście "fotomontaż" Nie mam pojęcia jak zrobić. Możecie pomóc ?
OdpowiedzUsuńSiema, dodawajcie już ten nowy rozdział, no! Jesteście świetne, potrzebuję następnego rozdziału !!!;p
OdpowiedzUsuńWitam, witam, swietne opowiadania ;)
OdpowiedzUsuń