niedziela, 30 września 2012

Rozdział 26

muzyka


Chloe.




Szłam korytarzem w mojej nowej szkole i rozglądałam się na wszystkie strony. Byłam strasznie zestresowana wręcz przerażona. Obiecałam sobie że nie stchórze, nie poddam się i nie ucieknę, miałam zamiar dotrzymać postawionych sobie celów przynajmniej tym razem.  Podeszłam do szafki z numerem 126, tak, to od dzisiaj moja szafka, otworzyłam ją i wrzuciłam niepotrzebne książki do środka. Zamknęłam szafkę, odwróciłam się tyłem i przywarłam do niej plecami. Rozejrzałam się dookoła, szkoła napełniała się uczniami, niektórzy stali w grupkach i zapewne opowiadali o tym jak spędzili wakacje, inni śpieszyli się gdzieś, przechadzali po korytarzu a jeszcze inni? Były to pary, zakochani, całowali się, przytulali, ta cała słodycz przyprawiała mnie o ból głowy. Westchnęłam i ruszyłam przed siebie w poszukiwaniu klasy. Zdążyłam dosłownie przed dzwonkiem. Wchodząc do klasy zostałam zatrzymana przez nauczyciela historii-mojego wychowawcę, położył mi rękę na plecach i poprowadził na środek klasy.
- Witajcie po wakacjach, myślę że spędziliście je miło i wróciliście z energią na kolejny rok.
Stałam na środku klasy nie wiedziałam co mam zrobić, wszyscy na mnie patrzyli nie słuchali tego o czym mówi pan  Smith. Po chwili mój wychowawca przypomniał sobie o mnie.
- Poznajcie Chloe, - wskazał na mnie. Będzie uczęszczała do naszej szkoły przez najbliższy rok i należała do waszej klasy, myślę że przyjmiecie ją ciepło i życzliwie. Liczę na to. A teraz Chloe może powiesz nam coś o sobie, jak spędziłaś wakacje? – zwrócił się do mnie pan Smith. Przeszedł mnie zimny dreszcz, zamarłam nie potrafiłam wydusić z siebie słowa.
- Nie ma nic ciekawego co mogłabym powiedzieć. – wybełkotałam po chwili milczenia.
- Ależ na pewno, no, jak spędziłaś wakacje? – zachęcał mnie nauczyciel.
- No tak, dużo się zmieniło przez ten czas, najpierw Londyn i moje codzienne życie, przyjaciółki, koledzy, chłopak, imprezy, a później, później uciekłam tu, do tego małego miasta gdzie czuję się bezpieczna, gdzie jest taki spokój, gdzie mogę być po prostu sobą i żyć tak jak ja chcę. Odcięłam się od poprzedniego życia, od moich bliskich od tego wszystkiego co należało do mnie, zostałam sama, a oni, oni dalej żyją, bawią się i robią to co zwykle, są sobą ale ja z nimi taka nie byłam. – spojrzałam na podłogę, nie wiedziałam dlaczego to powiedziałam, dlaczego zwierzyłam się obcym osobą. Może po prostu musiałam wyrzucić to z siebie. Nie wiem.
- Dziękujemy Chloe, możesz usiąść.
Jedyne wolne miejsce w klasie było obok jakiegoś chłopaka. Spojrzałam na niego i przestudiowałam wzrokiem. Miał na sobie czarne rurki, szare vansy, białą koszulkę, koszule w kratkę, czarny krzyż i full cap. Był ładny. Uśmiechnął się a ja zajęłam od dzisiaj moje miejsce. 
- Cześć, jestem Justin. – odezwał się chłopak wyciągając w moją stronę dłoń.
- Chloe, - uścisnęłam jego rękę i obdarowałam uśmiechem.
- To prawda że byłaś z Niallem Horanem z One Direction?
- Tak, ale nie chce o tym gadać.
- Spoko.
Na tym zakończyła się nasza rozmowa, może Justin chciał nawiązać jakiś kontakt ale ja byłam niedostępna. Teraz, żyję we własnym świecie, jestem pogrążona w myślach, marzeniach, uczuciach, chcę zapomnieć na zawsze o tym co było, ale nie jest to takie proste, wszystko przypomina mi ich, nawet najmniejszy szczegół. Angielski i matematyka minęły bardzo szybko, byłam w drodze na lunch. Tam mogłam się spotkać ze znajomymi, chodziliśmy do tej samej szkoły ale do innych klas. Weszłam na stołówkę, moi znajomi nie należeli do elity szkoły, podobało mi się to, była to odwrotność tego czego doświadczałam w Londynie. Zajmowali jeden ze stolików w rogu pomieszczenia, uśmiechnęłam się na ich widok i skierowałam do stolika. Usiadłam.
- Hej. – powiedziałam wszystkim na co oni rozpromienili się i szczerze się do mnie uśmiechnęli. Wyjęłam swoją kanapkę i zaczęłam konsumować.
- Jak szkoła? – odezwał się Dawid.
- No nie jest najgorzej, tylko prawie nikogo nie znam i jeszcze trochę się gubię. – uśmiechnęłam się.
- Przecież masz nas, nie zapominaj o tym, my nigdy cię nie zostawimy. – powiedziała Jade podkreślając słowo „my”. Nie wiedziałam o co jej chodzi, przecież tak naprawdę to ja zostawiłam moich przyjaciół a nie oni mnie. Zadzwonił dzwonek, pożegnałam się z przyjaciółmi i poszłam na lekcje. Kolejne zajęcia minęły równie szybko. Byłam w drodze do domu. Postanowiłam się przejść, była ładna pogoda, powinnam z tego korzystać bo znając Anglię wszystko szybko się zmieni. Wyjęłam z kieszeni mojego iPhona, włączyłam muzykę i włożyłam słuchawki w uszy. Padło na Birdy- Terrible love. Westchnęłam cicho i szłam prosto przed siebie. Podziwiałam to małe miasteczko, ludzie byli tu tacy życzyliwi, uśmiechali się, biła od nich uczciwość i szczerość. Odkąd tu jestem wszystko jak na razie się układa, odcięłam się od poprzedniego życia, nie chodzę na imprezy, nie piję, nie biorę, jestem sobą, grzeczną, ułożoną, kulturalną Chloe. Tak to ja, zdecydowanie. Doszłam do domu moich dziadków, wyjęłam słuchawki i lekko zapukałam. Otworzyła moja babci, od razu uśmiechając się do mnie.
- Witaj kochanie, jak minął dzień?
- Cześć babciu, dobrze, wszystko było dobrze.
- Może coś zjesz?
- Nie dziękuję, nie jestem na razie głodna.
- Dobrze to zawołam cię jak obiad będzie gotowy. – uśmiechnęłam się do staruszki i poszłam na górę. Rzuciłam torbę na fotel, wzięłam laptopa i usiadłam z nim na łóżku. Włączyłam twittera, przejrzałam posty moich znajomych. Zatrzymałam się na Niallu, jego ostatni wpis był z 26 lipca przeczytałam.
Nadal tęsknie, i nie rozumiem tego, nie rozumiem ciebie, a może nie chce zrozumieć. Brakuje mi ciebie, umieram.
Oczy mi się zaszkliły, ale obiecałam że się nie poddam, kończąc związek z Niallem, zakończyłam moje życie na tej stronie. Bałam się że wszyscy będą mnie krytykować, poniżać i wyzywać, ale nic takiego nie nastąpiło. Postanowiłam że chcę by wszystko było normalnie, że udowodnię im że nie popełniłam błędu, że jestem szczęśliwa. Wstawiłam zdjęcie. Uśmiechałam się na nim i pokazywałam uniesiony w górę kciuk. Podpisałam.
Cześć, tęskniłam. Zaczynam, wszystko od nowa, zaczynam żyć. Zaczynam być sobą. Dam radę, zobaczycie.
Zamknęłam laptopa i wbiłam wzrok w ścianę. Siedziałam tak chwile o niczym nie myśląc, w głowie miałam kompletną pustkę.
- Chloe, obiad! – usłyszałam głos mojej babci z dołu. Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę schodów prowadzących na dół. Weszłam do kuchni i zajęłam moje miejsce, dziadka nie było więc razem z babcią zaczęłyśmy jeść obiad w ciszy. Dzisiaj nie chciałam z nikim rozmawiać, chciałam pomilczeć i być sama. Po posiłku wyszłam do ogródka i usiadłam na huśtawce. Poczułam się tak beztrosko, jak dziecko, bez problemów, zmartwień, to dawało mi tyle spokoju. Bujałam się wysoko odchyliłam głowę do tyłu, czułam się jakbym latała, zaczęłam się śmiać, nie wiem dlaczego chyba cały stres ulotnił się, czułam się swobodnie.
- Już mnie nie obchodzicie, nie liczycie się. Nigdy nie wrócę! Słyszycie! – wykrzyczałam na głos. Zeszłam z huśtawki, położyłam się na trawie i wpatrywałam w niebo, w chmurach szukałam różnych kształtów. Zauważyłam serce i uśmiechnęłam się. Tak, uśmiechnęłam się. To już nie sprawia mi tyle bólu, podjęłam taką a nie inną decyzję i jestem z siebie dumna, tak najwidoczniej musiało być. Moje rozmyślania przerwał głos mojej babci:
- Chloe, ktoś do ciebie.
Nie spodziewałam się nikogo, wstałam i poszłam do drzwi wejściowych. W progu stał Justin, skąd wiedział gdzie mieszkam i po co przyszedł? Stanęłam przed nim i wpatrywałam się w jego brązowe oczy.
- Cześć, pomyślałem że zabiorę cię na spacer, co ty na to? – odezwał się chłopak.
- No, nie wiem musze pomóc babci i w ogóle – chciałam go jakoś spławić.
- Ależ kochanie, idź ja sobie poradzę, bawcie się dobrze dzieci. – powiedziała moja babcia i wypchnęła nas za drzwi. Chłopak spojrzał na mnie z góry i uśmiechnął się.
- Idziemy? – zapytał, a ja tylko potwierdzająco kiwnęłam głową. Szliśmy w milczeniu, co chwilę spoglądałam na niego a on na mnie. Nie wiedziałam gdzie idziemy, dawno tu nie byłam i nie kojarzyłam wszystkich miejsc. Doszliśmy do pewnego parku w którym jeszcze nigdy nie byłam, przekroczyliśmy wielką potężną bramę porośniętą bluszczem. Park był o wiele większy od tego niedaleko domu moich dziadków. Usiedliśmy na jednej z ławek.
- Widzę że jesteś mało rozmowna.
- Nie, nie prawda.
- Powiedz mi coś o sobie.
Spojrzałam przed siebie i zamyśliłam się.
- Co by tu mówić, pogubiłam się w tym wszystkim, stchórzyłam i uciekłam tutaj. Zostawiłam moje przyjaciółki bo stwierdziłam że ta przyjaźń mnie męczy. Zawiodłam je, pewnie teraz mnie nienawidzą. Widziałam ich spojrzenia wtedy, kiedy się z nimi żegnałam, łzy w oczach Emilie i wściekłość Jess, powiedziała mi wtedy to: - Ja jestem silna i dam sobie radę. Ale Emilie i Niall? Wiesz jak to będzie ich bolało? Zresztą sama mogłaś się przed chwilą przekonać, pewnie ona teraz płacze. Chyba ją znasz? Wiesz, że nienawidzi rozstań, tak bardzo przywiązuje się do ludzi. A może jednak, nie wiesz, nic o nas nie wiesz, nie znasz nas. Nie ważne, idź do Nialla. Ja idę pogadać z Em. Żegnaj. Skrzywdziłam ich wszystkich. Zerwałam z moim chłopakiem, z Niallem, dlatego ze miałam dość hejtujących mnie fanek. Myślałam że go kocham a to było tylko głupie zauroczenie, okłamałam go. Oni wszyscy, oprócz Jess i Em próbowali się ze mną skontaktować, dzwonili, pisali, olałam ich, nie chcę utrzymywać z nimi żadnych kontaktów. Chociaż kochałam ich, kochałam Londyn to chce o tym wszystkim zapomnieć. Przez nich nie byłam sobą i może zabrzmi to trochę egoistycznie ale oni mnie niszczyli. Nie jestem taka jak oni, jestem, grzeczną, kulturalną i odpowiedzialną osobą, a przez nich, przez nie, imprezowałam, piłam, ćpałam, nie zależy mi na byciu elitą, nie chcę popularności, nie jestem taka jak oni! Przechodzą teraz kryzys, wiem, słyszałam że 1D wyjeżdża w trasę, Em popada w anoreksję, a Jess nie daje sobie rady z tym wszystkim, ale to już nie mój problem, nie zależy mi na nich, poradzą sobie, na pewno. I wiem że jeśli chciałabym wrócić, to nie miałabym dokąd, oni mnie nienawidzą, Emilie nigdy mi nie wybaczy, a Jess nie dopuści mnie do Em i Nialla i pewnie najchętniej to nazwałaby mnie suką prosto w oczy. Dobrze że na razie nigdzie się nie wybieram, zostaję tu i zaczynam wszystko od nowa. Zaczynam żyć po swojemu, tak jak ja chcę. – zatrzęsłam się z zimna i w tym samym czasie Justin zdjął swoją bluzę i położył mi na ramionach. – I wiesz, było nawet fajnie, wyjeżdżaliśmy gdzie chcieliśmy, on wszystko mi kupował, dobrze się bawiłam. Oni już się nie liczą, zdecydowanie. Spełniłam swoje marzenie, więc to już koniec. Koniec tej chorej bajki. Wiem że wszyscy mówili że jesteśmy idealną parą, tak się kochamy, ale pozory mylą, nie. Teraz pewnie, idąc ulicą nie powiedzielibyśmy sobie cześć. Przecież to nie moja wina że to się tak skończyło, nie moja wina że fanki mnie hejtowały, że nie kochałam go tylko byłam zauroczona, nie moja wina że kłóciłam się z dziewczynami, ale jak to Em powiedziała: - Kłótnie powstają dlatego, że ludzie się różnią, mają swoje zdania i poglądy, że walczą o nie, ale mimo wszystko zależy im na tej drugiej osobie. – Nie chcę ich znać, to ja powinnam ich nienawidzić a nie oni mnie. Zresztą o czym my w ogóle rozmawiamy oni teraz pewnie dobrze się bawią, imprezują, korzystają z życia, jak zwykle. – spojrzałam na niego, przyglądał mi się w milczeniu.
- Boże, Chloe, nie wiedziałem że jesteś taką egoistką i przepraszam bardzo ale to ty zawiniłaś a nie oni.
Jego słowa mnie zabolały, zamurowało mnie, nie wiedziałam że obca osoba może tak mnie ocenić. Wstałam z ławki z zaczęłam iść w stronę domy. Usłyszałam jeszcze za plecami: 
- No daj spokój mała, myślałem że umiesz przyjmować prawdę. – nic nie powiedziałam, nie odwróciłam się nawet. Kiedy weszłam do domy od razu poszłam do mojego pokoju, dopiero wtedy przypomniałam sobie że mam jeszcze bluzę Justina rzuciłam ją na łóżko i poszłam do łazienki. Związałam włosy w luźnego koka i weszłam pod prysznic. Ciepła woda oplatała moje nagie ciała i działała kojąco. Ubrałam bokserki i luźną koszulkę która służyła za moją piżamę. Stanęłam przed oknem i zaczęłam przyglądać się ciemnej nocy i pełni księżyca. Czy Justin ma rację? To wszystko moje wina? Jestem egoistką? Może dlatego jego słowa tak mnie zabolały? Po głowie krążyło mi tysiąc myśli i pytań, jestem tu samotna, nie mam z kim porozmawiać, ani komu się zwierzyć, ale nie wrócę, nigdy. Pokażę im wszystkim na co mnie stać. Zamknęłam żaluzje i położyłam się do łóżka. Przykryłam kołdrą i wzięłam do ręki bluzę Justina. Chociaż poniekąd mnie obraził, to coś mi się w nim podobało, coś mnie w nim pociągało. Położyłam się, wtulając w jego bluzę. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Po chwili, płakałam już bez opamiętania, krztusiłam się własnym oddechem. Po jakiś piętnastu minutach zasnęłam. 







ten rozdział może wydawać się trochę dziwny, bo po części taki jest, ale naprawdę bardzo trudno piszę się z punktu widzenia Chloe, to zupełnie inny charakter niż mój, inna historia, chciałam to zrobić jak najlepiej ale nie wiem jak wyszło, oceńcie sami ~ Jess.
następny rozdział mamy już napisany, więc jeżeli się postaracie i każdy zostawi po sobie jakiś komentarz, to w środę dodamy 27 rozdział, wystarczy 25 komentarzy. naprawdę prosimy was o wyrażanie opinii, bo to zajmuje wam tylko chwilę, za to my w tego bloga staramy się wkładać jak najwięcej i chcemy wiedzieć co sądzicie. powoli zbliżamy się do końca tego opowiadania, postaramy się już za miesiąc ruszyć z nowym. mamy nadzieję, że będziecie go czytać. postaramy pokazać wam coś zupełnie innego, odzwierciedlić nasze bohaterki z innej strony. mamy więc pytanie: z trójką, których chłopaków chcecie "przygody"?

27 komentarzy:

  1. SUPER ROZDZIAŁ :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc tak ... Na początku może odpowiem na pytanie ... Z trójką jakich chłopaków chcemy przygody .? Chodzi o 1D, tak .? No to jeśli o nich chodzi, to jak dla mnie tak jak tu, czyli Hazza, Zayn i Niall. Dlaczego .? Bo kocham wszystkich członków, ale najbardziej chyba tą trójkę : )
    Przejdę może teraz do rozdziału. Wiem, że na pewno pisze wam się ciężko z perspektywy Chloe, nie dziwię się, w końcu każdy ma inny charakter, tak .? Nie mniej jednak podziwiam Cię Jess, bo wydaje mi się, że ten rozdział ty napisałaś(:P), podziwiam Cię, że Ci się udało tak dobrze to napisać. Podziwiam was obie Ciebie Emilie i Ciebie Jess. Jesteście naprawdę niesamowite. Doświadczyłyście straty w tym, w co włożyłyście tyle pracy, ale doświadczyłyście takiej samej straty też w życiu. Nie jest pewnie łatwo, ale dajecie radę, ogromnie was za to podziwiam : ) No więc może przejdę do rozdziału w końcu, tak .? Ciekawi mnie właśnie postać Justin;a i w sumie dobrze powiedział Chloe, jest egoistką. Chloe jest cholerna egoistką, na miejscu Jess, czy Emilie nie wybaczyłabym jej, a zwłaszcza na miejscu Niall'a, ale, że lubię happy end'y, to mam nadzieję, że Chloe wróci do Londynu, wróci do Niall'a, a Jess i Emilie jej wybaczą. Mam nadzieję, że Emi i Harry będą znów razem, i, że Em w końcu da spokój z tą pieprzoną chorobą. Mam nadzieję, że tak to właśnie się skończy : ) Czekam na nn i zapraszam na mój nowy blog, chyba warto :) :
    www.lwwy-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, chodzi o trójkę chłopców z one direction. a rozdział pisała Jess :) - Emilie

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o chłopaków to : Zayn, Harry i Niall. Rozdział świetny <3 Macie, talent, po prostu was uwielbiam. Doceniam waszą pracę. Jesteście wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały czekam na nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział jak zawsze czekam na nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział. chciałabym serdecznie na niego zaprosić i zachęcić do przeczytania oraz skomentowania go, gdyż opinia czytelników jest dla mnie bardzo ważna i nawet komentarze, które krytykują tą historię uświadamia mi co mogę w nim zmienić. przepraszam za spam, ale chciałabym po prostu rozpowszechnić swojego bloga - jenny ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział fajny , podoba mi się. Czekam na następny.jak będziesz ruszać z nowym blogiem, to ja chciałabym, aby byli to: Niall, Zayn i Louis.:)
    nowy rozdział u mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
    zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Harry, Niall i Zayn albo Liam :) Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm ja bym tu chciała Zayna, Nialla i hmmm Harrego : D

    A co do rozdziału to był taki hmm tajemniczy, mimo, że wszystko było jasno powiedziane. Niestety podzielam zdanie Justina, Chloe jest straszną egoistką, ale może to się zmieni?
    Czekam na nn i zapraszam do mnie na trójkę : ) scars-future.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam to opowiadanie !! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widze że Chloe widzi ze zrobiła zle.
    I dotrze do niej ze zranila najblizsze sobie osoby.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym chciała Harry, Zayn i Naill lub Liam xD

    Rozdział mega taki ciekawy i wciągnął mnie na maksa xD Kurcze ja już chce nn xD Pozdrawiam Eve;**

    PS. zapraszam do mnie na www.dark-killer-jb.blogspot.com Blog opowiada historię dziewczyny, która jest świadkiem morderstwa. Co się z nią stanie? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Chcesz się dowiedzieć zapraszam do mnie Eve;** (Opowiadanie o JB)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze Ci idzie pisanie z punktu widzenia Chloe :) naprawdę :) każdy rozdział wychodzi wam świetnie. A co do tego rozdziału to może rzeczywiście trochę dziwny, ale przecież jak można nie czuć się dziwnie w takiej sytuacji w jakiej jest Chloe? Mam jednak nadzieję, że zmieni zdanie, opamięta się i wróci do Londynu. Chociaż sądząc po tym rozdziale to do Nialla już nie wróci. Czy ona jest pewna, że to było zauroczenie czy może coś więcej? Ja nie mam pojęcia co o tym myśleć.
    Szkoda trochę, że zbliżamy się już do końca, bardzo polubiłam to opowiadanie i trudno będzie mi się z nim pożegnać. Ale wszystko kiedyś się kończy, nie?
    A co do pytania to chciałabym Nialla, Zayna i Louisa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super, super, super. xd zapraszam do nas : http://heartaddictedto1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie zapraszajcie mnie na waszego bloga ponieważ nigdy go nie czytałam i nie będę. A dlaczego? Bo nie jestem w stanie nadrobić 26 rozdziałów. Dziękuję, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na nn. rozdzial super

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmmmm.... z kim nowe opowiadanie z Zaynem, Harrym i Louisem. Rozdział świetny, dobrze że w końcu ktoś powiedział Chloe co o tej sytuacji sądzi. Jess świetnie napisane przesyłam pozdrowienia dla ciebie i Emilie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cześć . Twoje opowiadanie jest cudne .
    Zapraszam na mojego bloga . Proszę skomentuj go .
    http://leoseols.blogspot.com/
    Pozdrawiam \ Daria

    OdpowiedzUsuń
  19. Może i byłabym zainteresowana co dalej z Chloe, ale rozpowszechniania bloga metodą spamu nie lubię.. Mogłybyście się chociaż zdobyć na opinię, a nie tylko czysty spam, bo to nie jest zachęta..;) Gdybyście wykazały odrobinę zainteresowania moim blogiem, mogłabym się odwdzięczyć tym samym.., ale tak..

    Jednakże przyjmuje przeprosiny za spam..
    Pozdrawiam, autorka [braterstwo1d.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebisty czekam na kolejny ;)
    Chce z Niallem Harrym i Zayanem ;d - Justyna

    OdpowiedzUsuń
  21. dodajcie rozdział, juz nie moge sie doczekac! i mam dwa pytania: o czym bedzie nowy blog?
    napiszecie coś o sobie, cos typu jakies fakty, czy cos, bo bardzo jestem ciekawa, jakie sa autorki mojego ulubionego opowiadania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. twój komentarz był 25, co oznacza, że rozdział dodamy dzisiaj, nie wiem kiedy dokładnie, bo Jess gdzieś mi zniknęła, pewnie jest na spacerze z psem, czy gdzieś tam, więc jak wróci to go sprawdzimy, dodamy zdjęcia itp., do 20 - 20:30 powinnyśmy się wyrobić. a co do twoich pytań to:
      o nowym blogu ogólnikowo i w skrócie możemy napisać pod rozdziałem, a co do tych faktów to sama nie wiem, pogadam o tym z Jess, a poza tym, nie wiem czy kogokolwiek by to obchodziło :) - Emilie

      Usuń
  22. Dla mnie Nail Zayan i Liam. A i prosę by tez był Justin.. Nowa postac zajebista ;) A i mam prośbe jakbyscie udostępniły www.nielammiserca.blogspot.com ;) Z gory dzieki

    OdpowiedzUsuń