Emilie.
- Nie, chcę spać. Zostaw mnie, nie jestem nawet głodna –
powiedziała przykrywając się,
- Proszę cię. Musisz coś jeść, nie możesz się niszczyć przez
tego idiotę – pogładziłam ją po twarzy,
- Emilie, proszę cię, wiem, że chcesz dla mnie jak
najlepiej, dlatego daj mi spokój
Przesunęłam się w stronę drzwi. Miałam na sobie białe,
krótkie conversy, jasne dżinsowe szorty i czarną koszulkę. Od naszego przyjazdu
tu minęły już trzy dni, mamy poniedziałek, piękna słoneczna pogoda. Szkoda, że
i tak jest beznadziejnie. Nie mogę uwierzyć w to, że Zayn tak potraktował Jess.
Zachował się jak zwykły idiota, myślący tylko i wyłącznie chujem. Nienawidzę go
z całego serca. Byłam pewna, że on jej nie zrani, będzie uczciwy. A tymczasem
oszukał nas wszystkich. Zranił Jess. Ona sobie nie radzi, czuję to, przy mnie
próbuje się maskować, nie płacze, nic nie mówi, stara się być twarda. No
właśnie, stara.
- Będę na dole, dzwoń jeżeli będziesz czegoś potrzebować.
Zjawię się w 5 sekund – odwróciłam się, gdy byłam już w progu,
- Dobrze. Jeżeli go spotkasz… - zaczęła,
- Wiem, nie pozwolę mu tu przyjść, nie teraz,
Zbiegłam białymi schodami do bufetu. Była godzina 11, więc
miałam nadzieję, że ani Zayna ani Harrego tam nie będzie. Malika nie widziałam
już od piątku, mimo, że mieszkamy w jednym hotelu, to cały czas się mijamy, ale
może to i lepiej, dla niego oczywiście. Nienawidzę go z całego serca i według
mnie Jess nigdy mu nie wybaczy, ja bym tak postąpiła. Harrego nie chcę spotkać,
bo to dla mnie trudne, dla niego chyba też. Udajemy, że wszystko gra, że nic
się nie dzieje. Ale to nie prawda. Nam obojgu jest trudno być dla siebie
przyjaciółmi jeżeli tyle przeszliśmy. Nadal czuję do niego o wiele więcej, ale
nie potrafię mu zaufać na tyle by dać mu kolejną szansę, boję się i nie umiem
tak. Spędzamy ze sobą czas, tak jak robię to z Niallem, Liamem i Louisem, ale
to zupełnie co innego. Chłopaki często do nas przychodzą, bardzo troszczą się o
Jess. Mamy jednak trochę im za złe, to że ukrywali Zayna i tą całą Perrie przed
nami. A tak przy okazji, nie spodziewałam się tego, że Zayn jest tak naiwnie
głupi i ślepy, nie rozumie, że ona robi to tylko dla sławy. To takie kurwa
żałosne. Weszłam do restauracji. Oczywiście jak na złość przy jednym ze
stolików siedział Harry. Louis, Eleanor i Liam właśnie udawali się do wyjścia.
- O! Cześć Emilie – podeszli do mnie,
- Hej, gdzie Danielle – zapytałam się?
- W pokoju, już dawno jest po śniadaniu, szykuję się bo
idziemy na zakupy. Idziesz z nami? – zwróciła się do mnie Eleanor,
- Nie, przepraszam, ale nie mogę. Albo zostanę z Jess, albo
przejdę się na plażę. Muszę być blisko,
- Jak ona się trzyma? – zapytał Liam,
- Pozwól, że nie odpowiem na to pytanie – powiedziałam,
- Niall chyba też idzie na plażę, możecie iść razem –
uśmiechnął się Louis – Emilie, nie przejmuj się, Jess potrzebuje czasu. Sama
wiesz…
- Wiem tylko, że musi czuć się okropnie,
Moi przyjaciele wyszli, a Harry widząc mnie uśmiechnął się i
pokazał wolne miejsce. „Super” powiedziałam pod nosem.
- Cześć – uśmiechnął się szeroko,
- Cześć – odwzajemniłam jego uśmiech
- Ładnie dzisiaj wyglądasz,
- Dzięki… - spojrzałam się w bok, właśnie dlatego nie
lubiłam z nim rozmawiać, zwłaszcza sam na sam, to takie dziwne, nie czuję się wtedy
komfortowo, przez moje ciało przechodzą nieprzyjemne dreszcze, a serce mocniej
bije.
Zamówiłam kawę i rogala z czekoladą. Harry właśnie kończył
swoje śniadanie. Ubrany był w czarną koszulkę na krótki rękaw, białe trampki i
krótkie spodenki. Na lewej ręce miał zegarek, który zakrywał jego tatuaż.
Musiał zrobić go niedawno.
- Jakie plany na dziś? – zwrócił się do mnie Harry,
- Nie wiem, muszę być z Jess… jak pomyślę co ona teraz czuje
– nie skończyłam,
- Zayn zachował się jak idiota,
- Mało powiedziane – spojrzałam mu prosto w oczy, zapadła
cisza. Ja patrzyłam się w jego zielone tęczówki, on patrzył się w moje oczy.
Chciałam jak najszybciej przerwać tą chorą sytuację – Może pójdę na plażę,
- Z chęcią się trochę poopalam i w ogóle, trochę relaksu
każdemu wyjdzie na dobre.
- Yhym – przytaknęłam popijając kawę,
Nie chciałam tego. Nie chciałam siedzieć z nim sam na sam, rozmawiać, chyba
wolałabym, żebyśmy się nienawidzili. Ta cała sztuczność sytuacji i udawanie, że
wszystko jest dobrze mnie denerwuje. Chyba przyjaźń to nie był dobry pomysł. To
najgorsza możliwość, jeżeli coś do kogoś czujesz, bo ja wolałabym zapomnieć.
Siedzieliśmy w ciszy. W końcu Harry delikatnie złapał moją dłoń. Zabrałam ją
szybkim ruchem i włożyłam między nogi.
- Harry, nie – powiedziałam szeptem,
- Przepraszam, ja po prostu… to dla mnie… przepraszam –
zaczął,
- Chyba już pójdę,
- Napisz mi sms’a o której dokładnie idziemy nad tą plażę,
dobrze? – uśmiechnął się,
- Nie wiem jeszcze czy w ogóle idę, jakby co to napiszę –
wstałam i pobiegłam do pokoju,
Idąc korytarzem natchnęłam się na Zayna. Niestety.
Zatrzymaliśmy się twarzą w twarz. Miałam wtedy ochotę mu przywalić, rzucić się
na niego.
- Emilie, proszę pomóż mi – szepnął mi na ucho,
- Oszalałeś? Spierdalaj, jesteś zwykłym śmieciem – spojrzałam mu prosto w oczy – zresztą Jess
uważa tak samo,
- Przestań… nie oceniaj mnie pochopnie – oparł się o ścianę,
- Nie oceniać cię pochopnie? Czy ty siebie słyszysz? Ona ci
zaufała, a nie robi tego często. Ja wierzyłam w was, kibicowałam wam z całego
serca, a ty to wszystko zniszczyłeś od tak. Nienawidzę takich ludzi, takich
zachowań. Wszyscy jesteście tacy sami, jebani egoiści. Najpierw myślicie o
swoim szanownym tyłku, a dopiero później o uczuciach innych. Jesteś po prostu
głupi, straciłeś taką dziewczynę – kontynuowałam
- To, że Chloe wyjechała, a Harry cię zostawił to nie
znaczy, że wszyscy ludzie to egoiści. Nie mieszaj tu do tego swoich uczuć
- Ty pokazałeś Jess, że na świecie są tylko takie osoby.
Brawo, możesz być z siebie dumny – uśmiechnęłam się do niego wrednie i zaczęłam
klaskać,
- To nie tak…
- Nawet nie chcę słuchać „jak”. Mam już ciebie dość. Jesteś
idiotą, zjebałeś, do widzenia Zayn – popchnęłam go i ruszyłam dalej
- Ale ja ją kocham… - usłyszałam zza pleców,
- Nauczcie się wreszcie co to jest miłość, a nie pierdolicie
„kocham cię” jakby to nic nie znaczyło. Dla niektórych jeszcze to ma jakieś
znaczenie. Szkoda, że takich osób jest tak mało – odwróciłam się,
Otworzyłam drzwi. Jess przykryta była kołdrą, na uszach
miała słuchawki. Spała. Na palcach ruszyłam do szafy. Na stoliku leżała kartka:
„ serio potrzebuję czasu dla siebie, nie musisz być przy mnie 24h na dobę, idź
na plażę albo na zakupy, jak będę cię potrzebować zadzwonię. kocham cię… ~
Jess”. Spojrzałam na nią jeszcze raz. Miałam ochotę ją przytulić. Następnie
wyciągnęłam z szafy ręcznik, strój kąpielowy, olejek do opalania, okulary i
torbę. Wzięłam to wszystko do łazienki. Napisałam sms’a do Nialla i Harrego: „
za pół godziny na dole” zaczęłam się przebierać.
Na plaży.
- Idę popływać – wstał z leżaka Harry i ruszył w kierunku
morza,
- Niall… - spojrzałam się na blondyna,
- Tak?
- Nadal myślisz o Chloe?
- Nie tak często. Wiesz, to nie jest takie łatwe, bo ja
darzyłem ją uczuciem, szczerze. Na początku to było straszne, nie mogłem się
otrząsnąć, ale teraz jest lepiej. Rozumiem, że nie była tego warta, że to nie
ona jest mi pisana. Daję radę – uśmiechnął się,
- Potrafiłbyś jej wybaczyć?
- Sam nie wiem. To trudne pytanie. Zraniła mnie, porzuciła,
ale chyba mógłbym jej w jakiś sposób wybaczyć. Moglibyśmy zostać kolegami, nic
więcej. Straciłem do niej zaufanie, a na pewno nie mógłbym już z nią być, o nie
- Czemu?
- Bo ona tak naprawdę mnie nie kocha i nigdy nie kochała, to
bezsensu być z kimś do kogo nic się nie czuje
- Zgadzam się, to bezsensu – spojrzałam w niebo,
- Czemu zaczęłaś ten temat? – dotknął moich włosów Niall,
- Tak po prostu – skłamałam,
- Dobrze wiem, że chodzi ci o Harrego – spojrzał mi prosto w
oczy – Powinnaś dać mu drugą szansę, wybacz mu. Wy jesteście w zupełnie innej
sytuacji, bo on cię naprawdę kocha. Na każdym wywiadzie, koncercie chodzi
przybity i ciągle o tobie myśli. Zdaje sobie sprawę, że to z jego winy wszystko
się popsuło. Wybacz mu.
- Dobrze wiesz, że to nie jest łatwe. Wiesz jak się czuję.
Przechodziłeś przez to. Zraniona, porzucona, bezużyteczna, upokorzona. Trudno
po tym wszystkim do niego wrócić.
- Tak, wiem, ale taka jest miłość, Emilie. Udana, nigdy nie
oznacza idealna. Kochasz go, a on
ciebie, a to znaczy, że musisz umieć mu wybaczyć. Wtedy to jest prawdziwa
miłość. Między mną, a Chloe tego nie było, a między wami jest. Przemyśl to
dokładnie, zawsze lepiej zaryzykować, a ja jestem pewny, że wam się uda, niż
żyć w takim nie wiadomo jakim układzie koleżeńskim i co chwilę się zwodzić i
ranić. Wybacz mu, a już nigdy cię nie skrzywdzi. Zaufaj mi, znam mojego
przyjaciela,
Kiwnęłam tylko głową. Nic już nie powiedziałam, tylko
patrzyłam się na Harrego, który akurat szedł w naszą stronę. Z jednej strony
Niall ma rację, ale z drugiej, z drugiej jest coś, co mi nie pozwala, co mnie
blokuje i po prostu nie potrafię wrócić do niego.
- Wystarczy tylko się odważyć i spróbować, a będzie dobrze,
obiecuję – szepnął w ostatniej chwili Niall,
- O czym rozmawiacie? – podbiegł do nas Harry,
- O niczym ciekawym – uśmiechnęłam się,
- Okej – podniosłam się,
Szliśmy brzegiem, a fale co podmywały nasze stopy, było
słonecznie i gorąco. Zatrzymałam się na chwilę i zamknęłam oczy. Chciałam poczuć
się szczęśliwa chociaż na sekundę. Zapomnieć o wszystkich problemach, o sprawie
z Harrym, o Zaynie. Otworzyłam oczy. Kiedyś ten stan będzie trwał dłużej, ale
jeszcze nie teraz.
- O! Nareszcie! Zgłodniałem – zostawił nas samych blondyn,
który pobiegł do znajdującego się jakieś 300 – 400 metrów baru.
Ja i Harry wybuchliśmy śmiechem. Staliśmy i patrzyliśmy się
na siebie. Miałam wielką ochotę go pocałować. Przytulić się do niego. Zatopić się
w jego gorącym ciele, znów być szczęśliwa z nim. „Wystarczy tylko się odważyć i
spróbować, a będzie dobrze, obiecuję”.
- Muszę wrócić do Jess – powiedziałam po chwili zakłopotana,
zaczesując włosy za ucho,
- Odprowadzę cię – dotknął mojego ramienia Harry,
- Nie trzeba – odwróciłam się i ruszyłam do przodu, chcąc
jak najszybciej stąd uciec, po chwili jednak zatrzymałam się podbiegłam do
Harrego i pocałowałam go w policzek na pożegnanie: „Dziękuję, to naprawdę mi
się przydało, pa” – powiedziałam i odeszłam,
- Spotkamy się wieczorem? – krzyknął Harry zza moich pleców,
- Nie wiem, zależy, czy i gdzie wychodzi reszta, nie chcę spędzać czasu z Zaynem. Zresztą
chyba zostanę z Jess, tak, tak będzie najlepiej – powiedziałam nie zatrzymując
się,
Szłam jeszcze z 10 minut. Zabrałam z leżaka ręcznik i torbę
i ruszyłam do hotelu. Od tego wszystkiego rozbolała mnie głowa, nie wiem co
będzie dalej, nie wiem co z Jess, nie wiem co mam zrobić z Harrym. Mam mętlik w
głowie, a to nie czas na takie rzeczy. Nie teraz. Proszę, niech ktoś podpowie
mi co mam zrobić. Niech wreszcie wszystko wróci do normy. Chcę by było jak
kiedyś. Chcę mieć przy sobie Harrego, Chloe, szczęśliwą Jess i Zayna. Czemu zawsze
ludzie muszą odchodzić? Nie umiem się jeszcze do tego przyzwyczaić, chcę by wszystko
wróciło do normy.
jeszcze raz bardzo prosimy o komentarze, wyrażanie swoich opinii itp, możecie też zadawać nam jakieś pytania. pamiętajcie, że im więcej komentarzy, tym szybciej nowy rozdział. według was Emilie powinna posłuchać Nialla, czy dalej 'przyjaźnić' się z Harrym? a może w ogóle o nim zapomnieć?
jak zwykle cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńbędą razem xd
+ skąd bierzecie wszystkie zdjęcia?
zazwyczaj weheartit.com, tumblr.com, czasem google :)
UsuńSuper rozdział, po prostu uwielbiam wasz blog :)
OdpowiedzUsuńA co do pytań to uważam, że Emily powinna wybaczyć Harremu, bo oni się naprawdę kochają. Aż przykro jest czytać gdy nie są razem.
Czekam niecierpliwie na następny :)
Cudo ^^
OdpowiedzUsuńJa też myślę, że Emily powinna wybaczyć Harremu ;)
Niech wybaczy;) Emilie i Harry pasują do siebie jak nikt inny. Szkoda mi Jess, biedna. Mam ndzieję że się wszystko ułoży.. oby...
OdpowiedzUsuńMam pytanie..... jak tak naprawdę nazywają się 3 główne bohaterki; Jess, Chloe, Emilie??? Będę wdzięczna za odpowieź
OdpowiedzUsuńEmilie - Emilie Nereng
UsuńChloe - Petra Karlsson
Jess - Lotta Eleanora :) - Em
dzięki ;)
Usuńkocham was i tego bloga <3 Rozdziałow z Chloe nie czytam więc czekam na rozdział z Jess <3 Już nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńNie no, rozdział jak zwykle świetny.
OdpowiedzUsuńNie mogę się pogodzić z ty, że kończycie już to opowiadanie. I co ja teraz będę czytać..? ;(
Czekam na Następny Rozdział. ♥
mamy wielką nadzieję, że nasz następny blog, który musi być lepszy od tego, haha! - Emilie
UsuńTo może być jeszcze lepsze opowiadanie niż to..? :)
UsuńNie wiem czy wasze kolejne opowiadanie będzie lepszy ale na pewno równie świetny. ;3
No to problem z czytaniem mam już rozwiązany. :]
I oby kolejny rozdział pojawił się jak najwcześniej. ;*
Emilie musi być z Harry'm!!!!! Niech chociaż ta jedna para dobrze skończy ;)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę nie widzę powodu, dla którego ona nie może mu wybaczyć, w końcu oboje się kochają!!! :)
PS Super rozdział jak zwykle :D
Ekstra ! Bardzo mi się podoba !
OdpowiedzUsuńHmmm, rozdział świetny, jak zwykle z resztą.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Em i Hazza powinni być znowu razem.
Jess powinna wybaczyć Zayn'owi. Oczywiście nie tak od razu, ale kiedyś na pewno.
Byli idealną parą.
A co u Chloe .?
Chce, żeby już wróciła do Londynu. Byłoby trochę akcji.
By spotkała Niall'a itp. : )
Czekam na nn : )
Świetny rozdział. Ee musi wybaczyć Hazzie, kochają się i nic i nikt nie może tego zmnienić. Tak jak ktoś napisał wyżej niech chociarz jedna para będzie szczęśliwa, od początku im kibicowałam. Szkoda mi Jess mam nadzieję że się pozbiera. Chciałam was serdecznie zaprosić na mój nowy blog http://www.award-love.blogspot.com/. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńsorry za błędy, klawiatura szwankuje
UsuńMam nadzieję,że Em będzie z Hazza znowu, bo nie.wytrzymam.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze bisty, a Jess nie wytrzyma i... No nie wiem co xd.
Mam nadzieję, że Em posłucha Nialla ;). Rozdział super, jak zawsze
OdpowiedzUsuńJaa chce wiecej mam taki niedosyt !xd
OdpowiedzUsuńMusze sie w koncu dowiedziec czemu Zayan zdradzil Jess.
EM BĘDZIE Z HARRYM!!! musi z nim byc !! Super, dziękuje Wam za to opowiadanie !
OdpowiedzUsuńKUrczę noo chcę więcej... szkoda że zbliźacie się do końca
OdpowiedzUsuńSwietny, cudny, zajebisty, KOCHAM WASZE OPOWIADANIE!!!!!
OdpowiedzUsuńjest mi miło poinformować Cię, iż dodałam rozdział ;) przepraszam za tak długą przerwę, aczkolwiek wszystko zostanie wyjaśnione w najbliższych postach. Świetny blog, jeszcze raz przepraszam i zapraszam! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://needtheonething.blogspot.com/
http://asiula1d.blogspot.com/ <--- zapraszam i przepraszam za spam :)
OdpowiedzUsuńAhhh.... szkoda że taki krótki ;p CZekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny, strasznie przykro Jess ;c
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiej rzeczy po Zaynie ;)
OdpowiedzUsuńJak tam nowe opowiadanie? Zaczęłyście pisać? Oczywiście rozdział strasznie mi się podoba i czekam na nn szkoda że to juz końcówka ile rozdziałów zostało do końca??
OdpowiedzUsuńdo końca zostały cztery rozdziały, mamy już nazwę, bohaterów i fabułę pozostaje tylko zacząć pisać :) - Em&Jess
Usuńwy jesteście polkami? :) Bo nie polskie imiona macie i się ciekawie :D Rozdział świetny .. :D Moim zdaniem Powinna wybaczyć Harremu. Chloe wrócić do Nialla i poznać go z przyjaciółmi tymi innymi i dziewczyny też z nimi poznać. I Jess zakochuje się w tym Justinie .;D I na koncu będzie Happy End a Zayan jak przestanie być sławny to ta go rzuci. I będzie próbował walczyć o Jess ale ona będzie z Justinem.
OdpowiedzUsuńBoże.. aż brak słów.! < 3
OdpowiedzUsuńUwielbiam wasz styl dziewczyny.!
Czekam niecierpliwie na kolejny : )))