Emilie.
Dzisiaj wreszcie miałam opuścić szpital. Po kilku dniach
siedzenia w czterech ścianach miałam dość. Na szczęście dziewczyny z Harrym namówiły lekarza, żeby nie wzywał ani mamy ani babci – pod warunkiem, że oni się mną
zaopiekują, a za dwa tygodnie przyjdę na kontrolę. Jeżeli mój stan się nie
poprawi, zabierają mnie na leczenie. Sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Nadal
nie byłam zadowolona z tego jak wyglądam i według mnie wszyscy to wyolbrzymili,
ale wiedziałam, że oni nie odpuszczą, zresztą ja sama nie chcę wylądować na
leczeniu przeciw anoreksji. Byłam pewna, że zwłaszcza Harry nie da mi spokoju,
ostatnio cały czas przy mnie siedział. Sam powiedział, że zaopiekuje się mną i
wyjdę z tego.
- To teraz odwieziemy cię do domu i przykro mi, ale na razie
nie dam ci spokoju – uśmiechnął się Harry, siedziałam razem z nim i Jess w
samochodzie,
- Emilie, dobrze wiesz, że nie odpuścimy – dodała Jess,
Dojechaliśmy na miejsce, weszliśmy do windy i ruszyliśmy na
9 piętro. Otworzyłam drzwi i ruszyliśmy do salonu. Jess chwilę po tym poszła,
ponieważ umówiła się z Zaynem do kina na jakąś komedię. Na początku mu
odmówiła, bo nie chciała mnie zostawiać, ale wreszcie dała się ubłagać.
- No to zostaliśmy sami – spojrzał się na mnie Harry,
siedzieliśmy razem na kanapie w salonie i oglądaliśmy telewizję,
Nie byłam skupiona na tym co leci w telewizji, na
czymkolwiek. Myślałam co mam zrobić, nie chciałam przytyć, nie chciałam jeść,
po prostu. Nie potrafiłam zaakceptować siebie i chyba długo nie będę
potrafiła. Spojrzałam się na Harrego,
patrzyłam mu prosto w oczy, nie byłam uśmiechnięta, bardziej zamyślona i trochę
pogubiona. On od razu to zauważył, wstał i pociągnął mnie za sobą. Weszliśmy do
łazienki i stanęliśmy przed wielkim lustrem.
- Powiedz mi, szczerze, dlaczego się głodzisz? Jesteś chuda,
za chuda, to już przesada. Zacznij normalnie jeść, normalnie funkcjonować i
cieszyć się życiem – powiedział patrząc się wraz ze mną w moje odbicie,
- Ja… po prostu źle się tak czuję. Wszędzie widzę tłuszcz,
wszędzie jestem straszna, niedoskonała. Chcę wreszcie dobrze się czuć – łzy
zaczęły napływać mi do oczu,
- Twoje ręce, a moje ręce, twój brzuch, a mój, twoje nogi a
moje. Są trzy razy chudsze, a ja jestem akurat. Widzisz to?! Proszę, powiedz,
że tak – złapał mnie za ręce,
- Tak, widzę. No i?
- Spróbuj chociaż to zrozumieć. Powinnaś przytyć i to nie
już kwestia wyglądu, ale zdrowia. I przytyjesz, Emilie, wszystko będzie dobrze,
zaufaj mi,
- Dobrze, chyba damy radę, spróbuję – uśmiechnęłam się do
niego, poczułam że coś we mnie pękło, że to mnie uwolniło od tych głupich myśli
które dręczyły mnie ostatnio ciągle, zrozumiałam, że nie mogę się już głodzić,
że zrobię to chociaż dla moich przyjaciół,

- Dobrze, że się wtedy poznaliśmy, Em – zaśmiał się Harry,
- No ja wiem, poznałyśmy piątkę idiotów i sama nie wiem co
robiłyśmy wcześniej, musiałyśmy mieć nudne życie,
- Nie sądzę, że było aż tak źle – dodał,
Zrobiło się już późno, więc chłopak wrócił do siebie. Ja
usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję. Niedługo święta, a moja mama nawet
się nie odezwała, pewnie nie przyjedzie, nie spotka się ze mną i Julie. Byłam zmęczona,
więc szybko przerwałam moje rozmyślenia i poszłam do łazienki. Umyłam się i
położyłam do łóżka.
Następnego dnia – niedziela,
Obudziłam się dość wcześnie. Bolała mnie głowa i ogólnie nie
miałam dobrego humoru. Ruszyłam do kuchni i zrobiłam sobie tosty. Postanowiłam,
że zacznę normalnie funkcjonować, od teraz, chcę wszystko zmienić. Usiadłam w
salonie i włączyłam laptopa. Zadzwoniłam na Skypie do mamy, z nadzieją, że
odbierze. Miałam szczęście, dzisiaj nie pracowała.
- Hej, kochanie! Nawet nie wiesz jak bardzo się za tobą
stęskniłam – zaczęła, a ja przewróciłam oczami. Wiedziałam, że mówi to tak po
prostu, sztucznie i dla pozoru. Nie obchodziłam jej.
- Cześć – odpowiedziałam,
- Wszystko u was w porządku? – zapytała się,
- Tak. Idę dzisiaj do babci na obiad. A wiesz już kiedy do
nas przyjeżdżasz, już niedługo święta?
- No właśnie Emilie… nie mogę się wyrwać, mam tu urwanie
głowy w tym okresie, tyle pracy. Nie martw się, naprawdę chciałabym przyjechać.
No ale spokojnie, wyśle wam piękne prezenty!
- Prezenty nie zastąpią mi normalnej rodziny, mamo. A ja
muszę kończyć, bo niedługo będę się zbierać. Pa – rozłączyłam się i szybko
opuściłam klapkę mojego laptopa.
Łzy zaczęły napływać mi do oczy. „Wiedziałam” – powiedziałam
sobie w myślach. Nigdy nie może znaleźć sobie dla nas czasu. Wstałam i ruszyłam
w stronę łazienki, umyłam się, umalowałam i ubrałam. Na dworze padał śnieg i
wyglądało na to, że jest zimno. Postanowiłam, że przed
wyjściem do babci wstąpię do Jess. Było jeszcze dość wcześnie, bo po pierwszej.
Umówiłam się z moją przyjaciółką, że wieczorem ona, Chloe, chłopaki i może
Eleanor i Danielle wstąpią do mnie, bo przecież przez ten szpital dawno się nie
widzieliśmy. Chwilę po tym pożegnałam ją i ruszyłam do babci. Szłam ulicami
Londynu około 15 minut, śnieg pruszył mi prosto w oczy. Nie lubiłam tego
uczucia. Wsiadłam do autobusu i po niecałych 20 minutach byłam na miejscu. Dom moich
dziadków znajdował się w jednej z dzielnic Londynu. Był dość duży i przytulny.
Zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyła moja babcia.
- Emilie, kochanie! Dawno cię nie widziałam, zmizerniałaś
coś ostatnio, ale jak ja cię tu zaraz nakarmię to wszystko będzie dobrze! –
przywitała mnie,
- Emilie! Emilie! – zaczęła cieszyć się moja siostra,
- Hej, Julie! – wzięłam ją na ręce i mocno przytuliłam,
Później poszłam wraz z nią, bawić się, ponieważ poprosiła
mnie o to. Pomogłam też babci przy obiedzie, rozmawiając z nią, co w szkole,
jak żyją Jess i Chloe itp. Usiedliśmy przy stole. Babcia obok dziadka, a ja
przy Julie.
- To co, Emilie, kiedy mama wraca? – zapytał się dziadek,
- Dzisiaj z nią rozmawiałam i powiedziała, że nie może się
urwać i nie przyjedzie na święta – posmutniałam,
- Mamy nie będzie?! – spojrzała się na mnie siostra – Jak zawsze,
jej nigdy nie ma, ona prawie nie istnieje – dodała, a ja wbiłam wzrok w ścianę,
nawet moja pięcioletnia siostra to zauważyła,
- Oj, urządzimy sobie wspaniałe święta, sami, Julie! Ubierzemy
choinkę, upieczemy ciasteczka, będzie fajnie – uśmiechnęła się babcia, chcąc nas
pocieszyć,
Po obiedzie posiedziałam jeszcze chwilę z moją siostrą,
porozmawiałam z dziadkami i wyszłam. Wróciłam do domu przemarznięta, trzęsłam się
z zimna. Zrobiłam sobie gorącą czekoladę i owinęłam się kocem, usiadłam w
salonie. Nagle, drzwi do mieszkania otworzyła Jess, a za nią szli Chloe, Liam,
Niall, Zayn, Harry, Louis i Eleanor.
- Hej, Emilie! – przytuliła mnie El – Danielle, nie mogła przyjść,
ma dzisiaj próby,
- Cześć wam! – uśmiechnęłam się,
- Jak się trzymasz? – zapytał Liam

- To bardzo dobrze – spojrzał się na mnie Harry,
- No, Em, teraz będziemy o ciebie wszyscy dbali i dasz radę –
usiadła obok mnie Chloe,
- Nie potrzebnie, sama sobie poradzę – odpowiedziałam
Usiedliśmy razem w salonie. Ja obok Harrego, za nim Louis,
Eleanor, Zayn i Jess, Chloe i Niall. Wszyscy rozmawialiśmy o świętach i naszych
planach. Powiedziałam, że mama nie ma nawet zamiaru się tu pojawić, a każdy
zaczął mnie pocieszać, więc szybko zmieniłam temat. Plany zeszły na inny tor –
co robimy w sylwestra.
- Wydaję mi się, że najlepiej iść do jakiegoś klubu.
Dostaliśmy masę zaproszeń, wystarczy wybrać tą najlepszą ofertę, ale poprosimy
Paula, żeby nam doradził, co wy na to? – powiedział Louis,
- Mi pasuje – uśmiechnęła się Jess,
w następnym rozdziale wreszcie będzie się działo 'coś' więcej, obiecujemy. mamy nadzieję, że nadal nas czytacie - jeżeli tak to zostawcie po sobie komentarz. mamy do was również prośbę - jeśli podoba wam się nasze opowiadanie, polećcie je swoim koleżankom, na swoim blogu, stronie etc. pomóżcie nam. a teraz pytanie: czy lubicie emilie? jakie dostrzegacie w niej zalety, a jakie wady :)
ja tam czytam, bo każdy rozdział jest świetny ^^
OdpowiedzUsuńHmm Emilie jest miła i tak sympatyczna, a jej wadą jest to, że mimo tego, że jest chuda ona głupia myśli, że jest gruba..
przeczytalam wszystkie siedem rozdzialow i musze przyznac, ze jestem ciekawa, co bedzie sie dzialo dalej c:
OdpowiedzUsuńJa tutaj czytam cały czas < 3 Mam nadzieję, że niedługo będzie kolejny rozdział : D
OdpowiedzUsuńEmilie jest interesującą postacią : ) Lubię ją : D
Zapraszam do mnie, gdzie jest już 4 rozdział : D
http://the-best-damn-thiing.blogspot.com
Świetny rozdział:)A Emilie jest bardzo interesującą postacią,chociaż jakoś bardziej podoba mi się Chloe:)
OdpowiedzUsuńBoski *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny .
Zapraszam do mnie, drugi rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
on jest świetny!
OdpowiedzUsuńJak zwykle ! <3
jak ja was uwielbiam !
Chciałam zapytać gdzie robicie zdjęcia w jakim programie ? Odpowiedzcie , please:D<3
ale chodzi ci o efekty itp czy o wtapianie zdjęć w jedno, jeżeli mówimy o nagłówku? :)
Usuńtak. Chodzi właśnie o wtapianie , ogólnie o nagłówek ;>
Usuńten był akurat robiony w photofiltre, ale można też użyć: photoshop lub gimp. :)
Usuńkiedy bd następny???? <3 kocham Was <3<3 bosko piszecie i fajnie ze bd się działo coś więcej *.* mam nadzieje ze miedzy Niallem i Chloe <3
OdpowiedzUsuńnastępny najprawdopodobniej niedziela/poniedziałek :)
Usuńnic nie możemy zdradzić, ale mamy nadzieję że nie będziecie zawiedzeni :D
Hmm.. jeśli chodzi o Emilie to bardzo ją lubię, wydaje się być niezwykle ciekawą osobą i jest moją pokrewną duszą w pewnym stopniu - pół mojego życia zajmuje dieta.. Wiem, pewnie wiele z was myśli, że to głupie, chore i w ogóle, ale ja nie jestem anorektyczką - po prostu uważam na to co jem i taka już jestem :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o rozdział to jest na serio fantastyczny! Tylko pozazdrościć talentu! Jestem waszą WIELKĄ FANKĄ! Podoba mi się sposób w jaki przedstawiacie życie bohaterek, gdzieś tam chłopcy się przewijają - jest okeeey ;))
Jak zawsze niecierpliwie czekam na kolejną część ;*
http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
świetne rozdziały! macie talent, koleżanki!: )) czekam na następny z niecierpliwością i tak z tych wszystkich najbardziej lubię Emilię ; ]] zapraszam do mnie ;p
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na: http://because-life-is-full-of-surprises.blogspot.com/2012/07/rozdzia-1.html
Świetny rozdział zapraszam do mnie też piszę książkę tylko rozdziały są o połowę krótszę.. :/ www.nielammiserca.blogspot.com zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńmega rozdział i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuń