niedziela, 21 października 2012

Rozdział 29




Chloe

- To co dzisiaj robimy? – zapytał się mnie Justin,
- Nie wiem, może wyjdziemy z resztą – odpowiedziałam,
Odkąd opowiedziałam chłopakowi moją historię i odkąd tak krytycznie mnie ocenił zaprzyjaźniliśmy się. Może to dziwne, ale dobrze się dogadujemy. Justin dołączył też do naszej paczki. Cieszę się, że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Nie żałuję, że zerwałam moje stare znajomości i wsiadłam w autobus. To był bardzo dobry pomysł. Bo kto nie marzy, żeby rozpocząć od nowa? Znając błędy i mając świadomość, że można zacząć wszystko od zera. Nie tęsknię już za Niallem, Emilie i Jess. To przeszłość i zdecydowanie nie chcę do niej wracać. Kiedy o nich myślę przechodzą mnie niemiłe dreszcze, a serce przyspiesza, jakby to był zły sen. Tutaj odnalazłam prawdziwe zrozumienie i spokój. Może nie zachowałam się do końca fair w stosunku do nich, ale to było mi potrzebne. Siedziałam na historii i czekałam z upragnieniem na dzwonek. Piątek, czwarta lekcja, za pięć minut rozpocznie się lunch, no i później to tylko dwie lekcje i do domu. Zjem obiad, posiedzę z babcią i dziadkiem, sprawdzę facebooka i twittera, przebiorę się i wyjdę na dwór, do parku, na pizzę, do kawiarni lub do domu któregoś z nas. To już w sumie taka nasza piątkowa rutyna. Od poniedziałku do czwartku to głównie dom, lekcje i nauka, ewentualnie czasem zdarzą się wieczorne spacery. W soboty całe dnie siedzę przed telewizorem i odpoczywam, a w niedziele przyjeżdżają rodzice, jemy razem obiad i rozmawiamy, o wszystkim i o niczym. Jak widać moje życie nieco się zmieniło, może dla niektórych ta rutyna mogłaby wydawać się nudna, ale mi to odpowiada. Oczywiście mieszkając w Londynie żyłam zupełnie inaczej, taki grafik był niemożliwy. Zawsze się coś działo, jakieś spontaniczne wypady, imprezy. Cóż, każdy jest inny i woli co innego.
- Nareszcie! Idziemy – pociągnął mnie Justin, gdy usłyszeliśmy dzwonek, ja tylko się uśmiechnęłam,
Między mną a nim, były relacje czysto przyjacielskie. Niektórzy uważali inaczej, ale my traktujemy się jak brat i siostra.
- Jak tam, co tam? – zapytał się nas Tony gdy dosiedliśmy się do naszego stolika,
- Nudy, chcę już do domy – odpowiedziałam ziewając – Jeszcze tylko biologia i matematyka, umrę,
- Dzisiaj o 17:30 w parku, pasuje wszystkim? – zwrócił się Chris jedząc frytki,
- Yhy – kiwnęłam głową,
W tej szkole nie ma jakiejś zbytnio popularnej grupki, nie ma tu elity. To zbyt małe miasto, zbyt mała szkoła. Tu wszyscy się doskonale znają, rozmawiają ze sobą. Nie można bardziej wyszczególnić jakiś ludzi. Dzielimy się tylko na paczki. Każdy ma swoich znajomych, to z nimi rozmawia na przerwach, siedzi w stołówce podczas lunchu, wychodzi. Moi znajomi są bardzo wyrozumiali, mili i zabawni. Dobrze się przy nich czuję. Co prawda, nie mam teraz takich bliskich przyjaciół, którym ufam, ale nie przeszkadza mi to. No, Justin to teraz najbliższa mi osoba, ale to chłopak i to zupełnie co innego, jemu nie mogę się tak zwierzać jak przyjaciółce. Mam na tyle dobry kontakt z moją babcią, że w chłodne wieczory siedząc z nią przy kominku, popijając herbatę i oglądając telewizję mogę z nią rozmawiać prawie na wszystkie tematy.
- Chloe, jak sądzisz, czy dobrze będę wyglądać w zwykłych dżinsach, bordowym sweterku, brązowych botkach i czarnym kominie? – szepnęła do mnie Jade,
- Tak. Bardzo ładnie – uśmiechnęłam się do niej,
- A czy wtedy Chris zwróci wreszcie na mnie uwagę?
- Nie jest ślepy, uwierz mi.
Jade od dawna podkochuje się w przyjacielu. Oczywiście on nawet nie zwraca na nią uwagi. Dziewczyna robi co może, by jakoś mu o sobie przypomnieć. Muszę przyznać, że ma nie lada zadanie, ale mimo wszystko życzę im szczęścia.
- Zazdroszczę ci… - spojrzała smutnym wzrokiem przed siebie,
- Niby czego? – podniosłam jedną brew,
- Tego, że ty nie musisz latać za chłopakami, no i proszę cię, byłaś w związku z samym Niallem Horanem marzeniem każdej nastolatki. To takie… nierealne, bo przecież to gwiazda, chłopak idealny. Tyle dziewczyn chciałoby być tobą, a on tak po prostu się w tobie zakochał, słodkie. No, a oprócz tego ty nie musisz stroić się, żeby podobać się Justinowi,
- Masz rację, miałam szczęście, Niall jest świetnym chłopakiem, ale proszę cię daj spokój, to, że zaciągnęłam Justina do naszej paczki wcale nie oznacza, że jest coś po między nami. Po prostu się lubimy, tylko lubimy,
- Skoro Niall to taki dobry chłopak to czemu z nim zerwałaś? Przepraszam, że pytam, ale jest po prostu bardzo ciekawa. Nigdy o tym tak naprawdę nie mówiłaś, to znaczy nigdy nie podałaś powodu, a znamy się już jakiś czas. Chciałabym wiedzieć – uśmiechnęła się,
- To jest skomplikowane – westchnęłam,
- No opowiadaj, lubię takie historie,
- Chociaż w sumie, to jest bardzo proste. Możesz mnie nie zrozumieć, ale po prostu to wszystko zaczęło mnie męczyć. Te wszystkie fanki, te żałosne trzynastolatki piszące do mnie jaka to ja nie jestem, tylko dlatego, że były zazdrosne i żyły w swoim wyimaginowanym świecie, gdzie poznają Nialla, a on się w nich zakocha. To nie moja bajka, nie chcę dzielić się moim chłopakiem z 10 milionami dziewczyn, to nie jest  łatwe. Oprócz tego… no po prostu zrozumiałam, że nic do niego nie czuję, wiesz, jest bardzo fajnym chłopakiem ale, no po prostu nie tym, nie on jest mi pisany. Na początku naszej znajomości po prostu mocno mnie zauroczył i tyle – wyjęłam z torby telefon, by sprawdzić która godzina,
- No ale to Niall z One Direction! – upierała się,
- No to co kurwa z tego! – podniosłam swój głos – przepraszam, ale po prostu nie wiem do czego zmierzasz, byłam z nim z powodu jego charakteru, a nie dlatego, że jest z One Direction, mimo, że wcześniej byłam jego fanką, nie zrozumiesz tego, bo nie byłaś w mojej sytuacji, więc proszę skończ. I nie poruszaj więcej tego tematu, może właśnie dlatego o  tym nie mówiłam? Przyjechałam tu, żeby zapomnieć o tym wszystkim, nie chcę teraz tego niszczyć i rozgrzebywać coś czego już nie ma, jest dobrze tak jak jest – dodałam lekko zdenerwowana
- Przepraszam,
- Nie przepraszaj, tylko więcej tego nie rób,
- O czym tak dyskutujecie, drogie panie? – zwrócił się do nas Justin,
- O tobie – wytknęłam mu język,
- O? – zaśmiał się,
- No, obgadujemy cię – puściła mu oczko Jade,
- Chloe, idziemy już? – zapytała się mnie Katie, z którą akurat miałam biologię,
- Chwilka – odpowiedziałam kończąc kanapkę,
Gdy wstałam, wzięłam torbę i ruszyłam z dziewczyną na drugie piętro. Nie lubiłam tej lekcji, nasz nauczyciel był strasznie surowy i nie wiadomo, co mu odbije. Wszystko zależy od jego humoru. Do tego, to bardzo trudny przedmiot, a pan Hunter nie umie go tłumaczyć. Otworzyłyśmy drzwi klasy i zajęłyśmy przedostatnią ławkę.
- Ładnie dzisiaj wyglądasz. W ogóle, zawsze ładnie wyglądasz. Fajnie się ubierasz – uśmiechnęła się do mnie,
- Dziękuję, miło mi – uśmiechnęłam się,
- Skąd masz te ubrania? U nas niestety nie da się tak ładnie ubierać, tu w ogóle nie ma sklepów,
 - No wiesz, wszystkie są jeszcze z Londynu, bo tam to są wszystkie sklepy. Nie byłaś nigdy w Londynie na zakupach, przecież to dwie godziny drogi stąd?
- No tak, ale zawsze gdy jestem z rodzicami to oni nie mają na to czasu,
- Mówię ci, tam to jest dopiero Sajgon, idź na Oxford Street, stój w zwykłym Primarku pół godziny w kolejce, albo w New Looku, patrz jak jakieś babki wydają 1600 funtów. Kocham zakupy – zaśmiałam się – A propo potrzebuję nowych ciuchów, robi się zimno, czas odświeżyć garderobę,
- Pojedźmy na zakupy do Londynu, taki wiesz, sami, bez rodziców, autobusem! To świetny pomysł! Ty doskonale znasz Londyn, poprowadziłabyś nas i w ogóle. Proszę, zgódź się!
- Sama nie wiem, nie byłam tam dawno i jakoś mnie nie ciągnie. Później o tym pogadamy,
- Okej,
Kiedy lekcje wreszcie się skończyły i weszłam do domu, poczułam wielką ulgę i radość. Tak, tak zdecydowanie było co piątek. Wreszcie chwila odetchnienia.
- Cześć babciu – weszłam do kuchni,
- Witaj, Chloe. Umyj rączki i siadaj do stołu – złapała mnie za policzek babcia, ona nadal uważała mnie za małe dziecko,
Po obiedzie poszłam do siebie. Rzuciłam się na łóżko i przykryłam kocem. Za oknem zaczął padać deszcz, jednak widać było, że zaraz się wypogodzi. Otworzyłam laptopa i włączyłam twittera, musiałam sprawdzić profil Nialla, po prostu musiałam. Później zalogowałam się na facebooku. Na czacie była Jess, otworzyłam okno rozmowy i napisałam: „hej”, jednak zaraz skasowałam. Zamknęłam klapkę laptopa i schowałam się pod koc. Do dzisiaj wszystko było dobrze, rzadko o nich myślałam, rzadko tęskniłam. Nie potrzebowałam Nialla, wystarczali mi oni. A teraz? Najpierw rozmowa z Jade, na którą najwidoczniej nie byłam jeszcze przygotowana, a później moje opowieści o Londynie. Są  takie dni kiedy wspomnienia przychodzą z podwójną siłą. Tak jak dzisiaj. „ Nie chcesz go, nie chcesz tam wracać, zresztą nie masz do czego. Chloe, obudź się! To przeszłość” – powtarzałam sobie po cichu. Po moim policzku zaczęły spływać łzy. Po prostu nie wytrzymałam, tak długo byłam silna. Za długo. Wzięłam telefon i napisałam do Justina: „nie idę dzisiaj z wami, nie mam ochoty wychodzić z łóżka”. Po chwili odpisał: „szkoda, będzie nudno :(”. Po minucie zastanowienia dodałam: „ to przyjdź do mnie. zaraz! Xx”. Tego potrzebowałam. Przy nim nie rozmyślałam o Niallu, Emilie i Jess. Po prostu żyłam teraźniejszością, było mi dobrze. Mam nadzieję, że po rozmowie z nim, wspólnych wygłupach przejdzie mi ten beznadziejny humor. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki poprawić makijaż. Przecież nie mogę pokazać mu się w takim stanie. Chwilę po tym usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół. Moi dziadkowie pojechali do miasta kupić coś do jedzenia, na niedzielny obiad.
- Mówisz i masz. Jestem – wszedł do domu Justin,
- Dziękuję – przytuliłam się do niego, potrzebowałam tego – dziękuję, że jesteś,
- Chloe, co ci dzisiaj jest? – szepnął mi do ucha,
- Nic, po prostu… dziękuję losowi, że cię poznałam, jesteś naprawdę dobrym przyjacielem,
- I wzajemnie, przyjaciółko. A no i chcę cię przeprosić, źle cię oceniłem. Nie jesteś egoistką, przynajmniej w stosunku do mnie, może wtedy nie zachowałaś się zbyt dobrze, ale każdy popełnia błędy, a to chyba twój dobry błąd, bo dzięki temu, że tu przyjechałaś i zostałaś poznaliśmy się – uśmiechnął się – to o co chodzi?
- Oj o nic, po prostu trochę zatęskniłam za starym domem, Londynem. To wszystko. I nie wracajmy już dzisiaj do przeszłości. Chodź obejrzeć jakiś film, co ty na to?
- Mi pasuje. Kto ostatni w twoim pokoju ten stawia pizzę – powiedział i ruszył w stronę drzwi,
- Ej! Zaczekaj – pobiegłam za nim,
- Pierwszy! – usiadł na łóżku,
- A weź się – usiadłam po drugiej stronie,
Położyliśmy się na łóżku i włączyliśmy laptopa szukając jakiegoś filmu. Tak jak przypuszczałam, gdy pojawił się mój przyjaciel, przestałam rozmyślać o starych znajomościach. To jeden z powodów dlaczego tak dobrze się z nim dogaduję.




chciałybyśmy tylko powiedzieć, że ten blog jest dla nas bardzo ważny i że uwielbiamy was i piszemy go dla was! musicie zrozumieć, że tak jak każdy mamy swoje życie, że mamy szkołę i wiążące się z nią liczne obowiązki. jesteśmy w 3 klasie gimnazjum i teraz nasi nauczyciele wymagają od nas wiele, przez co całymi dniami nie mam czasu na nic. wieczorami jesteśmy już za bardzo zmęczone tym wszystkim i po prostu mamy mniej czasu by napisać dobry i dość długi rozdział, bo o takie nam chodzi. prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość, bo na prawdę się staramy.
a pytanie na dziś: uważacie że Chloe zostanie z Justinem i resztą przyjaciół w spokojnej miejscowości, czy wspomnienia nie dadzą jej spokoju i wróci do Londynu? - Emilie

24 komentarze:

  1. zdaje mi się ,że wróci do Londynu

    OdpowiedzUsuń
  2. wolałabym, żeby wróciła do Londynu, ale zobaczymy jak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świenty : )
    Rozumiem, że nie macie czasu dodawać, w końcu każdy ma szkołe i obowiązki ; P
    Ja sądzę, ale to tylko ja sądzę, więc może tak nie być ... ;P
    Sądzę, że Chloe pojedzie z dziewczynami na te zakupy do Londynu, ale wtedy będzie z Justin'em, a w Londynie spotka Niall'a.
    Wiem, że to głupie i nwm, dlaczego tak pomyślałam, jakoś tak ;P
    Czekam na nn : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaje! Czekam na nn.
    Kurde ta Chloe mnie wkurza, ale ok xd.

    OdpowiedzUsuń
  5. jak naprawde nazywa się chole ????

    OdpowiedzUsuń
  6. nie obraźcie sie ale szczerze wkurza mnie Chloe jak dla mnie jest egoistką więc no a co ogólnie do rozdziału to myśle że wróci do Londynu a i rozumiem was też jestem w 3 klasie i was rozumiem czekam na kolejny Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  7. wróci, na bank wróci!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah.. rozdział świetny, naprawdę nie wiem co zrobicie, to opowiadanie jest takie nieprzewidywalne więc nie wiem co myśleć. Podczas pobytu w Londynie może Chloe spotka kogoś z dawnych przyjaciół i wspomnienia powrócą? Naprawdę nie wiem co o jej postaci sądzi. Pozdrawiam powodzenia z nauką i tymi wszystkimi testami ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się wydaje, że ona już nie wróci do Londynu. Stawiając się w jej sytuacji chyba bym została. Nie potrafiłabym wrócić do dawnego życia. A skoro Chloe mówi, że już nic nie czuje do Nialla, a przyjaźń z Emily i Jess była głównie samymi problemami to po co niby ma to przywracać? Ja w tym sensu nie widzę. Chociaż na początku miałam cichą nadzieję, że ona i Niall będą razem, tak teraz ją straciłam. Szkoda mi Nialla, ale chyba nie warto do tego powracać.
    Rozdział świetny, kocham to opowiadanie, tylko tak teraz myślę, że po co te moje rozmyślenia jak i tak nas czymś zaskoczycie, prawda? :) Pozostaje mi jedynie cierpliwie czekać na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  10. od czego zależy kiedy dodacie nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najczęściej zależy to ile mamy nauki. jeżeli jest jej dużo to wtedy mamy mało czasu i rzadko piszemy rozdział, a dodajemy go zaraz po napisaniu, wstawieniu muzyki i zdjęć. czasem jest też tak, że rozdział jest już napisany, ale mało osób go przeczytało, skomentowało. wtedy czekamy jeszcze kilka dni. rozdział 30 jest już gotowy, ale czekamy na was :) no a za rozdział 31 zabiorę się do końca, dzisiaj wieczorem, gdy skończę pracę na plastykę - Emilie

      Usuń
  11. Hmmm... Blog zajeebisty, będę wchodzić częśćiej, bo bardzo interesują mnie ich losyy!! Niech Chloe wróci do Nialla...!
    Wejdziesz? http://believe-in-old-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham was, jesteście świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem powinna jechać z przyjaciółką i spotkać tam Emm i tych wszystkich. I niech zostanie tam gdzie jest ale wróci do Niall'a i znów przyjaźni się z Emm i Jess. Zapraszam na www.nielammiserca.blogspot.com Jakbyś mogła mnie zareklamować proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja popieram ze bez sensu bedzie to jezeli ona nic do Nialla nie czuje a jak wroci do Londynu to nie potrzebnie narobi nadziei wszystkim ... No ale w sumie zostawiam to wam ;)
    To kiey dodacie nn ?

    OdpowiedzUsuń
  15. A i mam do was prośbę jeśli byłybyście uprzejme skontaktować się ze mną na moim mejlu nadziulinka@poczta.onet.pl byłabym wdzięczna mam do was ogromną prośbę. Lub po prostu dajcie mi jakiś adres mejla czy gg zależy mi bardzo na waszej pomocy :)

    OdpowiedzUsuń