Emilie.
Znowu wszystko się skomplikowało. Nie dość, że ciągle kłócę
się z Harrym, to jeszcze teraz Jess może być w ciąży. Byłam zmęczona tym
wszystkim, miałam dość. Właśnie siedziałam w poczekalni z Zaynem i Harrym. Moja
przyjaciółka była w gabinecie. Każdy miał nadzieję, że wszystko się ułoży, że
ona i Zayn nie zostaną rodzicami.
- Ile jeszcze kurwa to potrwa? – zapytał zdenerwowany Zayn,
- Nie mam pojęcia – odpowiedziałam bez emocji,
Jedynie Harry siedział w milczeniu. Patrzył się w sufit,
splótł dłonie i bawił się palcami. Ostatnio zrobił się bardzo podejrzliwy, ciągle
się mnie o coś czepia. Nie jest tak jak kiedyś. Zmienił się. Tak jak wszystko
wokół.
- Pan Zayn Malik? Zapraszam do siebie – drzwi do gabinetu
otworzyły się, a starszy już mężczyzna zawołał mulata,
Kiedy chłopak wstał powiedział pod nosem „kurwa”. No i
zostaliśmy sami. Spojrzałam na mojego chłopaka.
- Wszystko będzie dobrze – powiedział,
- Boję się,
- Nie ma czego – lekko się uśmiechnął – Zgłodniałem,
przynieść ci coś? – zapytał się i wstał z krzesła,
- Nie, dzięki – odpowiedziałam szybko, a on skierował się do
bufetu,
Siedziałam sama czekając aż Jess i Zayn wreszcie wyjdą z
gabinetu. Poczekalnia była duża. Ściany pomalowano tu na niebiesko. Wszędzie
wisiały różne plakaty, dotyczące chorób, badań itp. Po dwóch stronach korytarzu
znajdowały się białe krzesła. Wyjęłam mojego iPhona i weszłam na twittera.
Chwilę potem przyszedł Harry z burgerem w ręku. Spojrzał mi się prosto w oczy
nic nie mówiąc. Wiedziałam o co mu chodzi. Nie chciałam nic do jedzenia. No
tak, faktycznie wielki powód, żeby się obrażać. Denerwuje mnie to. Nie jestem
małym dzieckiem i sama umiem o sobie decydować, a jedyne czego mogę potrzebować
to wsparcie, zaufanie, pomoc i oparcie, nie ciągłe kazanie mi co mam robić.
Naprawdę, czy to tak trudno zrozumieć? Harry powinien przestać dramatyzować, bo
nic mi nie jest. To, że się odchudzam, to nic wielkiego. Idzie mi nawet dobrze,
więc niedługo z tym skończę.
- Smacznego – powiedziałam z sarkazmem,
- Dziękuję. Masz gryza – wyciągnął jedzenie w moją stronę,
- Nie chcę,
- Weź,
- Nie,
- Proszę? – uśmiechnął się,
- Ja pierdole – westchnęłam i wzięłam małego kęsa –
Zadowolony?
- Oj, Emilie, Emilie, co się z tobą ostatnio dzieje?
- Ze mną? – prychnęłam,
Naszą rozmowę przerwała Jess i Zayn, którzy wyszli z
gabinetu. Chłopak obejmował moją przyjaciółkę, a ona trzymała go za rękę.
- I co? – zapytałam,
- Nie tu – odpowiedziała rudowłosa,
Wyszliśmy na zewnątrz. Stanęliśmy pod samochodem. Harry
złapał mnie w pasie i uniósł brew, robiąc przy tym słodką minę. Ja tylko
kiwnęłam głową.
- Wyniki będą dopiero w przyszłym tygodniu. Jest za wcześnie
żeby tak od razu to potwierdzić,
- No, ale lekarz powiedział, żeby niczym się nie martwić i
że dobrze zrobiliśmy, że tu przyszliśmy. Na 70 % Jess nie jest w ciąży,
- Ale zawsze pozostaje te 30 % - dodała Jess,
- Na pewno wszystko będzie dobrze – pocieszył ją Harry,
Po chwili wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu
chłopaków. Zayn został na dworze bo chciał zapalić, Harry poszedł do kuchni,
gdzie znajdował się Niall. Ja i Jess skierowałyśmy się do salonu, usiadłyśmy na
kanapie obok Eleanor. Danielle, Liam i Louis siedzieli na fotelach.
- No i jak, Jess? – zapytała się El,
- Jeszcze nic nie wiadomo, wyniki będą w przyszłym tygodniu.
Lekarz powiedział, że nie muszę się martwić, bo na 70% nie jestem w ciąży,
- No widzisz?! Nie potrzebnie panikowałaś – dodał Liam,
W salonie zjawił się Harry i Niall, chwilę po nich Zayn. Siedzieliśmy
i rozmawialiśmy, jak zwykle. Na stole leżało mnóstwo jedzenia. Jakieś ciasteczka,
chipsy, żelki, popcorn itp.
- Emilie, zjedz coś – zaczął Harry, a ja przewróciłam
oczami,
- Nie mam ochoty,
- Chociaż kilka chipsów – namawiał mnie, a Jess westchnęła,
wiem, że trzymała jego stronę, bo ona bardzo przeżywała moją chorobę,
-Ale się dziewczyny uczepiłeś – zaśmiał się Louis,
- Ale ja wiem kiedy jestem głodna i co wtedy zjem –
odpowiedziałam,
- A tak w ogóle to gdzie Chloe? – zapytała Jess,
- Sam nie wiem, od rana nie odbiera – odpowiedział Niall,
- Nigdy jej nie ma, kiedy najbardziej jej potrzebuję –
oznajmiła Jess,
- Już się do tego przyzwyczaiłam – zwróciłam się do niej,
- No w sumie,
Siedzieliśmy tak jeszcze przez jakiś czas. Nie miałam ochotę
na rozmowę, więc przyglądałam się każdemu z osobna. Wzrok zatrzymałam na moim
chłopaku. Byłam na niego trochę zła. On spojrzał się na mnie ukratkiem i od
razu odwrócił wzrok poprawiając swoją grzywkę.
- Może poszlibyśmy do jakiegoś klubu? Dawno nie było żadnej
imprezy – powiedziałam,
- Dobry pomysł, mi pasuje – przytaknęła Jess,
Każdy chciał się rozerwać. Chłopaki zamówili taksówki na
dwudziestą. Postanowiliśmy, że tym razem pójdziemy do klubu w którym się
poznaliśmy. Wszyscy zaczęli się przygotowywać. Ja i dziewczyny miałyśmy tu
część naszych ubrań, bo w wakacje często zostawałyśmy u chłopaków na noc. Poszłam
do sypialni Harrego. Chłopak przygotowywał na łóżku ubrania na przebranie. Stał
w samych bokserkach, zagryzał dolną wargę. Rozbawił mnie ten widok.
- Co? – zapytał się brunet,
- Nic, nic. Seksowne wyglądasz – zaśmiałam się, a on podszedł
do mnie i przytulił
- Nie kłóćmy się, dobrze? – wyszeptał do mnie,
- Dobrze, ale musisz trochę wyluzować, jesteś moim
chłopakiem, a nie moją babcią, ja sobie poradzę,
- No ok. – odpowiedział po czym zaczął mnie całować, objęłam
jego szyję,
- A teraz weź prysznic, mamy mało czasu,
Kiedy mój chłopak był w łazience, ja myślałam co założyć. Postanowiłam,
że wezmę czarną koszulkę z krzyżem, jasne dżinsowe szorty i do tego czarne koturny.
Gdy Harry wyszedł z łazienki, ja poszłam się ogarniać. Po pół godzinie wyszłam
umalowana i ubrana.
- Dobre żarty,
- Jak ty ostatnio schudłaś. Jesteś zdecydowanie za chuda,
- Nie – uśmiechnęłam się do niego i wyszłam, poszłam do
pokoju Jess i Zayna,
Oboje byli już gotowi, tylko moja przyjaciółka nagrzewała
prostownicę.
- O, no właśnie, wyprostujesz mi włosy? – poprosiłam,
- No, a jak myślisz – westchnęła, Jess zawsze mi je
ogarniała, - A dobrze wyglądam?
- Tak, a ja? – zapytałam,
- Też – uśmiechnęła się
- Ach, dziewczyny – zaśmiał się Zayn,
- No co? – zapytałam się,
- Nic, nic. A ja dobrze wyglądam? – zapytał się z ironią w
głosie,
- Nie – zażartowała Jess,
Gdy wszyscy byli gotowi zeszliśmy na dół i czekając na
taksówki napiliśmy się szampana. Dzisiaj miałam zamiar dobrze się bawić, trochę
wypić, chciałam od tego wszystkiego uciec, zrelaksować się. W klubie byliśmy o
dwudziestej trzydzieści. Było tam już wiele ludzi. Zajęliśmy stolik dla VIP-ów
i zamówiliśmy drinki. Po trzeciej kolejce wódki ruszyliśmy na parkiet. Tańczyliśmy
w rytm muzyki, przytulałam się z Harrym, wygłupiałam z Niallem, rozmawiałam z dziewczynami
i Louisem, przedrzeźniałam z Zaynem. Było naprawdę dobrze. Wróciliśmy do
stolika. Każdy był już trochę pijany. Zaczęliśmy rozmawiać, kiedy podeszły do
nas dwie dziewczyny, które chciały autografy i zdjęcia z chłopakami. Gdy miały
już odchodzić zapytały się mnie i Jess:
- A gdzie jest Chloe?
- Nie ma jej dzisiaj na imprezie, nie odezwała się –
odpowiedziałam,
- Aha, dużo directionerek jej nie lubi, to dlatego? –
wypytywały się,
- Nie, nie dlatego – odparła Jess, a one ruszyły przed
siebie, ja wstałam i udałam się w stronę łazienki, a jedna z dziewczyn zwróciła
się do mnie,
- Emilie, jesteś z Harrym już jakiś czas. Obserwuję cię,
wasz związek już od dawna, wiem, że miałaś problemy z anoreksją. Teraz widzę,
że ostatnio schudłaś – zaczęła,
- Tak, miałam, ale już z tego wyszłam. Teraz po prostu chcę
zrzucić kilka kilo – odpowiedziałam lekko zdenerwowana,
- Kiedyś chorowałam na anoreksję i tak jak ty wyleczyłam się
z niej i potem przytyłam, po pewnym czasie zaczęłam się odchudzać i… ta choroba
jest niebezpieczna, wraca i nawet nie wiesz kiedy bo to siedzi w twojej głowie.
Masz wspaniałych przyjaciół, chłopaka który się o ciebie troszczy, fanki One
Direction, które naprawdę cię kochają, uważaj na siebie i nie zmarnuj tego –
powiedziała i odeszła,
Weszłam do łazienki i spojrzałam na siebie w lustrze,
westchnęłam. Miałam już dość tego, że wszyscy są tacy podejrzliwi. Nikt nie
potrafi mi zaufać, nikt mi nie wierzy, że wszystko ze mną w porządku, nawet
fanki mojego chłopaka, które przecież mnie nie znają. Przemyłam twarz zimną
wodą i wróciłam do reszty. Sięgnęłam po kieliszek i nerwy jakoś minęły.
ostatnio nic się nie układa. was w ogóle nie przybywa, wręcz przeciwnie, mało komentujecie i wchodzicie. może po prostu to nie ma sensu? oprócz tego wszystkiego chloe wczoraj odeszła i zostałyśmy same z problemem co do losów jej bohaterki. zależy nam na tym blogu i bardzo dużo w niego wkładamy, ale jeżeli nie ma efektów... bez chloe będzie trudniej, bo nie wiemy co zrobić z rozdziałami z jej perspektywy, z resztą rzeczy jakoś sobie poradzimy bo od dawna wszystko robiłyśmy tu same. tylko powiedzcie nam, czy jest w ogóle ktoś kto chciałby abyśmy dalej pisały tego bloga. - emilie&jess
Ja chcę,ale dlaczego Chloe odeszła?Co się stało?:O:(I piszcie dalej:)Ten blog jest nie samowity:*
OdpowiedzUsuńchloe przestała się z nami przyjaźnić i powiedziała, że nie chce jej się już tutaj pisać - jess&emilie
UsuńJak to Chloe odeszła .?
OdpowiedzUsuńOoo, a nie da się czegoś zrobić .?!
Może znajdziecie powiedzmy inną osobę, która by wam pomagała w blogach .?
Bo serio, zależy mi na waszym blogu baaaaaaaaaaaardzo.
Nie chce, abyście go skończyły. Macie mnóstwo czytelników i tak dalej. Wszyscy was kochają. To w jaki sposób piszecie.
To jest mój ulubiony blog, nie kłamię.
Błagam nie kończcie go. Może znajdziecie kogoś na zastępstwo Chloe .? No nie wiem ... Jakąś dziewczynę, która jest już wkręcona w waszego bloga tak bardzo jak ja : P Serio. Błagam, błaagam nie poddawajcie się.
Rozdział świetny, szkoda, że brakuje Chloe, ale serio mówię. Pomyślcie co macie z tym zrobić.
Nie mi jedenej tak bardzo zależy na waszym blogu.
Więc ... Jeśli już coś wymyślicie i będzie następny rozdział, to dajcie znać : )
Wierzę w was : )
Kasuu. < 3
chloe przestała się z nami przyjaźnić i powiedziała, że nie chce już tutaj pisać. nie da się już nic z tym zrobić bo ta decyzja zapadła bezpowrotnie. zobaczymy co będzie dalej z naszym blogiem, to zależy od was. w następnym rozdziale ostatecznie was poinformujemy co i jak. a jeśli chodzi o bohaterkę chloe to nadal zastanawiamy się nad jej losami, póki co my spróbujemy napisać rozdział z jej perspektywy tak jak miało być w pierwotnym planie. zobaczymy co z tego wyjdzie x - emilie&jess
UsuńNo więc czekam na kolejny genialny rozdział, mam nadzieję, że dacie radę : )
UsuńA no i współczuję z powodu 'straty' przyjaciółki : (
Kasuu. < 3
takie historie uczą innych komu należy ufać, a komu nie i kogo nazywać przyjacielem, bo dla niektórych to słowo znaczy coś zupełnie innego. ja patrzę na to pozytywnym okiem, bo wyciągnęłam z tego wnioski i czegoś się nauczyłam, poza tym mam jess<3 - emilie
UsuńNo tak.
UsuńTeż niestety doświadczyłam takiej 'straty'. Ale jakoś jest.
Mam nadzieję, że będzie ok i dacie sobie radę z blogiem. Jesteście wspaniałe i nie zapominacjie o tym. : )
Kasuu. < 3
jasne, ze chcemy. ten blog jest najlepszym jak czytam. jest boski.kocham was <3 nie zostawiajcie go i piszcie dalej bo macie talent. naprawde
OdpowiedzUsuńwierze w was :)
Jestem ciekawa co z Chloe .!
OdpowiedzUsuńkurcze szkoda.
OdpowiedzUsuńMusicie znaleźć kogoś dla Nialla .:)
z bloga odeszła chloe jako osoba, a nie bohaterka opowiadania :)- em.
UsuńSzkoooda no ale coz tak juz bywa jedni ludzie zostaja a drudzy odchodza.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z pomyslem co do znalezienia kogos innego na miejsce dawnej Chloe - moze konkurs czy cos.
A tak po za tym to kocham tego bloga i jest moim numero uno ;d
no właśnie zastanawiamy się i nad konkursem, ostatecznie poinformujemy was o wszystkim w następnych rozdziałach :) - emilie&jess
UsuńOczywiście, że chcemy czytać Wasz blog :)
OdpowiedzUsuńMimo tego, że jedna z Was odeszła... mam nadzieję, że się nie poddacie. To opowiadanie jest zajebiste, smutno byłoby gdyby się skończyło. Tak więc, trzymam kciuki i życzę powodzenia w dalszym pisaniu (już bez Chloe) :) <3
Oczywiście, że chcemy czytać Wasz blog :)
OdpowiedzUsuńMimo tego, że jedna z Was odeszła... mam nadzieję, że się nie poddacie. To opowiadanie jest zajebiste, smutno byłoby gdyby się skończyło. Tak więc, trzymam kciuki i życzę powodzenia w dalszym pisaniu (już bez Chloe) :) <3
Kurcze szkoda. Mam nadzieje że dalej bedzie wszystko tak ja dawniej. Trzymam za was kciuki! Blog który najbardziej lubię i wchodzę na niego niemal codziennie wyczekując na nowy rozdział. Dacie rade. Przykro mi z powodu przyjaciółki, ja też miałam niedano taka sytuację, ale trzeba być silnym. Powodzenia w dalszym pisaniu ;) Weny, weny życzę ^^
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog;)
OdpowiedzUsuńinformuj mnie o nn ;)
zapraszam na 30 rozdział
UsuńSuperowy rozdział, my też piszemy blooga we trzy...
OdpowiedzUsuńWspółczujemy straty przyjaciółki ;(
Zapraszamy do nas, gdyż bardzo zależy nam na waszej opinii:
we-love-one-direction-boys.blogspot.com
ten blog powala, uwielbiam go i piszcie dalej...
OdpowiedzUsuńprzykro mi że straciłyście przyjaciółkę, prawdopodobnie nie była tego warta i tyle... <3
Dziewczyny! Każdy chce czytać tego bloga, bo jest na serio genialny! Nie zostawiajcie na pastwę losu waszych fanów, do których ja także należę :) Wszyscy wierzymy w to, że poradzicie sobie bez Chloe. Nie martwicie się niczym, bo każdy wie, że jesteście wspaniałe i wyjątkowe, ale życie jednak uwielbia być brutalne i psuć wiele ważnych dla nas spraw. Musicie wytrwać. Nie zapominajcie, że macie jeszcze siebie <3 Rozdział po raz kolejny jest zaje.bisty ;********* Takk trzymać.!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i to bardzo.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
+ nie usuwajcie bloga !
Wpadłam dzisiaj i bardzo spodobało mi się wasze opowiadanie! Piszcie dalej, choćby nie wiem co!
OdpowiedzUsuńhttp://five-directions.blogspot.com
Mam nadzieje że dalej bedziecie prowadzic bloga. skoda ze chole odeszła. może ją przekonacie i wróci??? ;D
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny rozdział.; D
nie, wybacz ale nie będziemy jej do niczego przekonywać. to po prostu taki kategoryczny koniec, że tak powiem :) - emilie
UsuńPiszcie dalej na prawdę się opłaca uwierzcie mi. Macie dużo czytelników co powinno was podnosić na duchu. Co do komentarzy to się nie przejmujcie bo ludzie czytają ale po prostu czasami nie chce im się komentować sama jestem tego świadkiem. Współczuję z powodu utraty przyjaciółki ale to poucza kiedyś sama tego doświadczyłam. Pozdrawiam i jeszcze raz mówię nie macie po co kończyć.
OdpowiedzUsuńcześć :D zapraszam na 25 rozdział z perspektywy Alice na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń+zapraszam na blog, który zajął 1 miejsce w naszym konkursie : http://my-mysterious-love.blogspot.com/ - Alice :)
Macie wielu fanów, ja sama ubóstwiam czytać te opowiadania, nie marnujcie się, nie rezygnujcie z tego, macie duży talent. Trudno, zespół sie rozpadł, tak czasami bywa, ale chcę, żeście obie wiedziały, że jest sens to kontynuuować, bardzo duży sens. Zróbcie to dla nas.
OdpowiedzUsuńświetny ;)
OdpowiedzUsuńpowiesz jak ma na imię naprawdę Emilie ? ;)
Emilie Nereng :) - em
UsuńKocham tego bloga :P
OdpowiedzUsuńhttp://zawsze-there-gdzie-you.blogspot.com/
WOOOW, nie spodziewałam się z tą ciążą : OO
OdpowiedzUsuńco wy gadacie macie dużo komentarzy i dużo osób was czyta : ))
świetny rozdziaał ; )
ale nikogo nie przybywa,a statystki spadają, no i mniej komentujecie. o to nam bardziej chodziło :) - emilie
UsuńPiszcie Dalej !
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rozdziały Z Jess <3
Oczywiście, że jest sens! Kocham waszego bloga, nie rezygnujcie z pisania! Uwielbiam was :)
OdpowiedzUsuńKocham ! Cudowny rozdział i nie mogę doczekać się nn ;* Dodawaj szybko ;DD
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie i mam nadzieję , że zostawisz po sobie jakiś komentarz ;*
http://onedirectionstory-firstlove.blogspot.com/
Łuhuhuhu ;d misiek Szalejesz! <3 ja chce więcej Chloe;!! <3 :D wspaniałocydny rozdział ;***
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :3
nie-jestem-sama.blogspot.com
i-miss-you-ever.blogspot.com
kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńdzisiaj, powinien niedługo się pojawić :)
Usuń